Farerskie kadry

Blog o Wyspach Owczych

Kategoria: Historia (Page 12 of 15)

Červený Czech w porcie Tóra

W styczniu 2007 roku władze stołecznego Tórshavn zdecydowały się na eksperyment wprowadzając bezpłatną komunikację miejską. Jego wynik okazał się na tyle obiecujący, że bezpłatne autobusy po ulicach Tórshavn jeżdżą już 10 lat.

Historia publicznego transportu w stolicy Wysp Owczych sięga okresu II wojny światowej. Jak podaje nieoceniony countrybus.com, w 1944 roku Óle Arge zorganizował przejazdy na trasie Tórshavn – szpital – Argir – sanatorium dla chorych na gruźlicę. 15 lat później kursy wydłużono do Velbastaður.

Obecną sieć czerwonych autobusów miejskich, funkcjonującą pod nazwą Bussleiðin (pol. linie autobusowe), uruchomiono w czerwcu 1979 r. Na sześć tras (w tym cztery okrężne) zorganizowane w dość skomplikowaną sieć wyjechały trzy autobusy Volvo B58.

Volvo B58 na trasie havnarskiej „dwójki” w 1979 roku. Źródo: bil.fo

Głównym punktem przesiadkowym był (tak jak obecnie) Steinatun, zwany wówczas Miðbýur (pol. śródmieście, czyt. mybujur). W roku 1995 tórshavnarskie busy przewoziły dziennie ok. 2700 pasażerów. Całkiem niezły wynik jak na 15-tysięczne wówczas miasta.

Steinatun – główny punkt przesiadkowy Bussleiðin i jedno z czterech farerskich skrzyżowań z sygnalizacją świetlną.

1 stycznia 2007 roku na ulice Tórshavn wyjechały bezpłatne autobusy miejskie. Władze stolicy liczyły na zmniejszenie ruchu samochodowego i wyrobienie w młodych Farerach zwyczaju korzystania z transportu publicznego zamiast auta. Wyniki tego eksperymentu okazały się pomyślne. W czasie farerskiego roku szkolnego czerwone autobusy okupuje liczna szkolna dziatwa. Spadł roczny wzrost sprzedaży aut osobowy (z 6,8% w roku 2008 do 0,5% w roku 2012). Spadły koszty utrzymania dróg i budowy nowych miejsc parkingowych. Narzekają jedynie tórshavnarscy taksówkarze, którzy – wobec niedopisującej zbytnio klienteli – domagają się ograniczenia bezpłatnej komunikacji tak, aby mogli z niej korzystać tylko mieszkańcy stolicy. Turyści, coraz chętniej wybierający Wyspy Owcze, wolą bowiem przejażdżkę bezpłatnym autobusem niż kurs w taksówce, za który zapłacić trzeba jak za zboże.

W marcu 2008 częstotliwość kursów w dni robocze na trzech głównych liniach (1, 2, 3) zwiększono z 30 do 20 minut. W sierpniu kolejnego roku zrezygnowano całkowicie z kursów w niedziele. W soboty po 14-tej także próżno czekać na przystanku. Chyba, że ktoś ma czas do kolejnego poniedziałku.

Autobusy, które obecnie spotkać można na ulicach Tórshavn przybyły na Faroje z czeskiej miejscowości Libchavy. Czerwone SORy rozpoczęły służbę na stołecznych ulicach 4 lipca 2011 r. Uruchomiono wtedy linię nr 5 łączącą Tórshavn z Kaldbak na wschodzie (5E) i Velbastaður oraz Kirkjubøur na zachodzie (5V).

„Piątka” na farerskich serpentynach w Velbastaður

„Czerwoni Czesi” całkiem dobrze radzą sobie na wąskich i stromych ulicach Tórshavn i pobliskich miejscowości. System GPS śledzi ich pozycję, zaś na stronie stołecznego samorządu można znaleźć statystyki liczby przewiezionych pasażerów przez poszczególne linie. Ostatnio rozpoczęto modernizację przystanków wyposażając je w tablice informacji pasażerskiej pokazujące chociażby za ile minut nadjedzie „trójka” do Norðasta Horn.

Oby na kolejny autobus przyszło nam czekać w takich lub podobnych okolicznościach przyrody.

Kącik lingwistyczny im. Venceslausa Ulricusa Hammershaimba Słowniczek farerskiego busiarza:

  • busssteðgipláss – przystanek autobusowy
  • bussur – autobus
  • ferðaætlan – rozkład jazdy
  • ferðafólk – pasażer (dosł. człowiek w podróży)
  • ferðaseðil – bilet

Rozklad jazdy linii 5E/5V w Kirkjubøur. Zalecana uważna lektura (niekiedy konieczna jest przesiadka na linie nr 2 i 3)

Drugie co do wielkości farerskie miasto, nie zostaje w tyle za stolicą. 14 sierpnia 2014 r. uruchomiono w Klaksvík komunikację miejską obsługiwaną przez dwa żółte Volvo. Za kursy po stolicy farerskiej północy i do Árnafjørður również nie trzeba płacić.

Cieszą informacje o kolejnych polskich samorządach, które dostrzegają wagę komunikacji miejskiej. W lipcu 2015 roku Środa Wielkopolska uruchomiła (z sukcesem!) bezpłatną sieć 6 linii autobusowych miejskich i 7 podmiejskich. Od dzisiaj podpoznański Swarzędz oferuje darmowe przejazdy dla swoich uczniów i studentów.

Akuratna mapa pana Debesa

Lucas Jacobsøn Debes, 29-letni Duńczyk, trafił na Faroje w roku 1652 jako wikary. W kolejnym roku awansował w kościelnej hierarchii na proboszcza. Nieco później piastował stanowisko dyrektora szkoły w Tórshavn. Wykształcenie Debesa i jego ciężka praca przyczyniły się do znacznego podniesienia jej poziomu.

Zgodnie z panującym wówczas wśród farerskich duchownych zwyczajem, poślubił wkrótce Anne Rasmusdatter, wdowę po swoim poprzedniku, który osierocił dziewiątkę dzieci. Tak liczna dziatwa była przyczyną finansowych kłopotów Debesa. W roku 1658, na skutek konfliktu z komornikiem Johannesem Heidemannem, zmuszony został do opuszczenia Wysp Owczych.

Jego wymuszona podróż do Kopenhagi okazała się trwać nieco dłużej niż początkowo planował. Duński statek, którym podróżował na kontynent został przejęty przez Szwedów (oba kraje były wówczas w konflikcie, choć bez formalnego wypowiedzenia wojny), a Debes osadzony w więzieniu w Göteborgu. Dobre stosunki, które nawiązał z komendantem więzienia sprawiły, że wypuszczono go w kolejnym roku, a nieco wydłużona podróż do Kopenhagi została zakończona.

Po powrocie z Danii na Wyspy objął stanowisko dziekana (zwierzchnika kilku parafii). Silniejsza pozycja pozwoliła Debesowi stanąć w obronie Farerów coraz mocniej wyzyskiwanych przez duńskiego zwierzchnika Kristoffera Gabela i jego współpracowników, którzy traktowali Wyspy Owcze jak własny folwark. Jego plany, aby poinformować Kopenhagę o trudnej sytuacji Farerów, były blokowane przez duńską administrację urzędującą w Tórshavn. W końcu, w roku 1673 udało mu się czmychnąć z Wysp Owczych i, informując kopenhaskich zwierzchników Gabela o jego praktykach, poprawić sytuację mieszkańców Farojów.

Źródło: europeana.eu

W Kopenhadze wydał także dzieło o, przyznacie chyba sami, dość lakonicznym tytule: „Færoæ & Færoa reserata: Det er Færøernis oc færøeske Indbyggeris beskrifvelse, udi hvilcken føris til liuset adskillige naturens hemeligheder, oc nogle antiqviteter, som her til dags udi mørcket hafve været indelugt, oc nu her opladis / alle curieuse til velbehagelighed, sammenskrefven oc forklaret aff Lucas Jacobsøn Debes„. Na szczęście wydane kilka lat później w Londynie tłumaczenie miało już nieco skromniejszy tytuł – „Færoæ, & Færoa reserata: That is a description of the islands & inhabitants of Foeroe: being seventeen islands subject to the King of Denmark„. Opis siedemnastu wysp (niezamieszkana Lítla Dímun nie została uwzględniona przy liczeniu) należących do duńskiego króla i ich mieszkańców był pierwszą w historii publikacją poświęconą Wyspom Owczym.

Książka zawierała również pierwszą tak dokładną mapę archipelagu opatrzoną łacińskim tytułem „Prima & accurata delineatio” – „pierwsze i dokładne wytyczenie”.

Uwagę zwracają nieco zdeformowane wyspy (jak choćby spłaszczone Sandoy, obrócone Vágar i Mykines) i ich duńskie nazwy. Uwzględniając rok wydania mapy, trzeba przyznać, że prezentuje się ona naprawdę dobrze całkiem wiernie oddając kontury i układ wysp archipelagu. Pamiętajmy, że Debes nie dysponował przecież w XVII wieku satelitarnym obrazem dalekich wysp.

Gdy uważniej przyjrzycie się podziałce liniowej naniesionej w prawym dolnym rogu mapy Debesa, dostrzeżecie dość nietypową jednostkę odległości – Miliaria Germanica, czyli niemiecką milę geograficzną. Jedna taka mila została w dawnych czasach zdefiniowana przez naszych zachodnich sąsiadów jako 1/15 długości łuku nakreślonego na równiku o kącie jednego stopnia (co odpowiada 7420 m i 54 cm). Żeby nie ułatwiać sobie zbytnio życia, używanych było znacznie więcej rodzajów mili niemieckiej. Rzecz jasna o różnych długościach zależnych od miejsca ich używania. Ot, taka ciekawostka z cyklu „jak utrudniano sobie życie w czasach przed stworzeniem układu SI”.

Wydana w Londynie mapa Wysp Owczych wzorowana na tej opublikowanej przez Debesa (1784).
Prezentuje ona także wspominany jeszcze na początku XX wieku wielki wir wodny (o ponad milowej średnicy) u stóp Skały Mnicha na południe od Suðuroy.

Lucas Debes, jego dzieło i obrona Farerów przed duńskim uciskiem, zostały uhonorowane na kartach powieści „Wyspy Dobrej NadzieiWilliama Heinesena. Postać głównego jej bohatera, wielebnego Pedera Børresena, wzorowana jest na Debesu. Do dzisiaj wśród mieszkańców dalekiego archipelagu znaleźć można noszących nazwisko Debes lub Debess. To kolejne pokolenie potomków siostry Debesa, Ellen Jacobsdatter Debes.

Znaczek Ø 1 wydany w styczniu 1975 roku wg projektu Czesława Słanii

Sama zaś mapa znalazła się na historycznym, pierwszym farerskim znaczku wydanym po usamodzielnieniu się tamtejszej poczty. Wprowadzony do użycia 30 stycznia 1975 roku znaczek został zaprojektowany przez Czesława Słanię. Nasz rodak przez kolejnych 28 lat zaprojektował sto znaczków dla Postverk Føroya (w tym ten uznawany za najsłynniejszy). Ale to już temat na zupełnie inną opowieść.

Farerskie drogi restrospektywnie

Przemierzając idealnie utrzymane farerskie drogi, czytając o otwarciu dwudziestego już tunelu na Wyspach i podziwiając ambitne plany trudno początkowo uwierzyć, że Tórshavn połączenie drogowe z resztą wyspy, na której leży uzyskało dopiero w roku 1966. Połączenie farerskiej stolicy z lotniskiem Vága Floghavn możliwe stało się dopiero w 2002 roku wraz z otwarciem pierwszego na Farojach podmorskiego tunelu.

Droga w Gásadalur, które w roku 2006 (jako ostatnia osada na Wyspach) uzyskało połączenie drogowe z resztą archipelagu przez mierzący 1700 metrów Gásadalstunnilin. Co ciekawe, tunel ten został otwarty dla ruchu pieszego już w roku 2003.

Zanim Wyspy Owcze doczekały się 43 726 metrów tuneli (w tym 11 126 metrów pod morzem) oraz sieci dróg, które połączyły wszystkie farerskie osady, głównym środkiem komunikacji były rozmaite łodzie (w tym pocztowe) i promy przez co podróż z punktu A do B wymagała licznych przesiadek i pieszych wędrówek.

Przez sporą część XX wieku jednym z głównych operatorów promów był związek producentów mleka Mjólkaforsýningini (pamiętający słynny monolog z Co mi zrobisz jak mnie złapiesz Stanisława Barei wiedzą, że „Mleko ma najszybszy transport, inaczej się zsiada”). Od roku 1908 promy transportujące pasażerów, pocztę i zaopatrzenie (w tym rzecz jasna mleko) pokonywały zawiłą trasę z Tórshavn zawijając do Toftir, Skáli, Strendur, Selatrað, Oyri, Streymnes, Køllafjorður, Skálafjørður, Hvalvik oraz Kaldbak. W późniejszych latach w Streymnes przesiąść się można było do taksówki zmierzającej do Saksun, a z Oyri dotrzeć można było do Eiði.

Budowa pierwszej drogi wychodzącej poza granice Tórshavn związana była z gruźlicą stanowiącą poważny problem na Wyspach na przełomie XIX i XX wieku. W 1908 roku w niedalekim Hoydalar powstało sanatorium, które przyjmowało pacjentów z całego archipelagu. Niedługo po jego otwarciu połączono je drogą ze stolicą Wysp Owczych.

Pierwsze automobile pojawiły się na Farojach w roku 1922, korporacja taksówkarska Havnar Bilfelag powstała w kilka lat później.

Sandoy: pnąca się w górę droga nr 30 łącząca Skopun z Sandur przez dolinę Traðadalur.
Otwarta w 1917 roku i licząca blisko 10 km asfaltowa nitka była pierwszą na Farojach.

W połowie lat 20. XX wieku istniał jedynie zalążek współczesnej farerskiej sieci drogowej. Krótkie odcinki łączyły osady z przystaniami promowymi. Na Sandoy pierwszą farerską drogą w 1917 roku połączono przystań w Skopun z Sandur. Na Vágar połączono Miðvágur z Sørvágur, drogę poprowadzono także z Søldarfjørður do Fuglafjørður na Eysturoy oraz z Køllafjorður do Kvívík na Streymoy. Na wszystkich tych odcinkach uruchomiono także komunikację autobusową (prowadzoną przez prywatne firmy) skorelowaną z kursami promów.

Streymoyską drogę łączącą Køllafjorður z Kvívík wydłużono w latach 50. na północ do Hvalvík i na zachód do Vestmanny. W lipcu 1966 oddano do użytku krętą górską drogę Oyggjavegur łącząc Tórshavn z istniejąca już na Streymoy siecią dróg.

Oyggjavegur zimą / Wikmedia Commons

Rozkład jazdy autobusów z roku 1968 wymienia linie Oyggjarutan i Bilrutan łączące Tórshavn z Vestmanną. Były one obsługiwane przez korporacje taksówkarskie, skupianie połączeń autobusowych w ramach państwowego przedsiębiorstwa Strandfaraskip Landsins zacznie się dopiero w latach 80-tych minionego stulecia. Mierzący ponad 2800 metrów Kollfjarðartunnilin, znacznie skracający drogę z Tórshavn na północ Streyomy, otwarty zostanie w 1992 roku.

Chcąc dotrzeć do lotniska na Vágar, należało przesiąść się w Vestmannie na prom Olavur, który przybijał do przystani Fútaklett. Stąd już bezpośrednio taksówką lub autobusem dotrzeć można było na lotnisko.

Lata 60., przystań promowa w Fútaklett, w tle na pasażerów czeka już autobus na lotnisko.
Źródło: countrybus.com / archiwum firmy Bil z Tórshavn

Przemierzenie trasy z lotniska do farerskiej stolicy zajmuje obecnie błękitnemu Volvo 9700 kursującemu na linii nr 300 50 minut (kurs 20:30 z lotniska). My jednak cofnijmy się w czasie i wyobraźmy sobie, że w czerwcu 2001 roku przylatujemy na Wyspy Owcze na pokładzie BAe 146 z zarezerwowanym kwaterunkiem w Tórshavn. Ówczesny rozkład jazdy sugerował następującą trasę:

  • 18:35 – odjazd autobusem linii nr 300 sprzed lotniska
  • 18:55 – przyjazd do przystani promowej w Oyrargjógv (współcześnie  wypatrujcie żółtej strzałki przy ostrym wirażu tuż przed wjazdem do tunelu wiodącego na Streymoy)
  • 19:00 – przesiadka na prom Ternan kursujący na linii nr 30 do Vestmanny (Vágatunnilin zostanie otwarty rok później)
  • 19:15 – prom dociera na Streymoy, szybka przesiadka na autobus linii nr 100 mknący już bezpośrednio do Tórshavn
  • 20:05 – po półtorej godziny i dwóch przesiadkach docieramy do stolicy
Panorama Køllafjorður z perspektywy Oyggjavegur, która współcześnie pełni rolę trasy krajobrazowej.
Połączenie Tórshavn z resztą archipelagu od roku 1992 zapewnia 2.8 kilometrowy tunel Kollfjarðartunnilin.

Kopalnią wiedzy o infrastrukturze transportowej na Wyspach jest farerska sekcja w serwisie countrybus.com. Jeśli uważacie, że blog o wulkanicznym archipelagu na północnym Atlantyku jest niszowy, to co powiecie na wyczerpujący opis historii taboru komunikacji autobusowej w Tórshavn (wraz z listą numerów rejestracyjnych i modeli autobusów w kolejnych latach) albo podobny do powyższego opis trasy Tórshavn – lotnisko z lat 60. (wraz ze zdjęciami archiwalnych mapek i rozkładów jazdy)?

Malownicze farerskie drogi: u podnóża Slættaratindur (Płaskiego Szczytu, 880 m n.p.m.) – najwyższego wzniesienie na Farojach

Ciekawym miejscem na Owcach jest stacja benzynowa między Kollafjørður a Leynar, położona w totalnie szczerym polisku, czy raczej leju między górami, 20 minut pieszo od najbliższych zabudowań. Zatrzymuje się tu sporo ludzi – płacą za tunel, kupują hot-doga z prażoną cebulką albo po prostu wpadają porozmawiać z młodymi ekspedientkami. W niedzielny wieczór czekałem tam na ostatni autobus do domu i, odurzony miłym dialogiem, przeoczyłem kurs. Podroż hulażką nie wchodziła w grę, bo na tym odcinku szosa jest nieoświetlona, poza tym dla odmiany walił deszcz. Udało mi się złapać kombinowana okazje – kawałek z małżeństwem z Kvívík, resztę z 90-letnim jegomościem z Vestmanny, który ze śmiechem odparł, że gdybym żył w czasach jego młodości, to musiałbym wkasać slipy i walczyć wpław lub wołać z nabrzeża kuter. Człowiek doskonale pamiętał moment, gdy o asfaltowych drogach między odległymi osadami mówili tylko najwięksi marzyciele.
havnar.blogspot.com – Bajdurzenia ciąg dalszy…

807. Vatnsoyrar

Na mapie Wysp Owczych znaleźć można 116 osad, miasteczek i miast. Niemal wszystkie, od Akrar do Ørðavík*, leżą nad morzem. W całym tym towarzystwie jest tylko jeden wyjątek – położona w środku Vágar osada Vatnsoyrar.

Czytaj dalej

Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie

SMS, Twitter, Facebook wyparły z naszego zabieganego życia stary, poczciwy list. Jedynym kontaktem z pocztą jest dla wielu jedynie pocztówka, choć i tą pomału wypiera selfie umieszczone na TwarzoKsiążce. Kiedy jednak mimo wszystko postanowicie wysłać do bliskich wam osób pocztówkę z Dalekiego Mglistego Kraju, zanim wrzucicie ją do błękitnej skrzynki farerskiej Posty przeczytajcie o jej bogatej historii.

Zanim Farerczycy w swojej ojczyźnie wydrążyli tunele, zbudowali most przez Atlantyk i uruchomili połączenia promowe, wysłanie wiadomości z miejscowości A z adresatem w miejscowości B nie było wcale prostym zadaniem sprowadzającym się do wrzucenia listu do pocztowej skrzynki. No dobrze, wrzucenie listu do skrzynki w Skopun nadal nie należy do łatwych zadań, ale to dlatego, że niegdyś dzierżyła ona rekord Guinnessa jako największa skrzynka świata.

Przed pojawieniem się współczesnej poczty, do pełnienia roli ówczesnego listonosza mógł być wyznaczony każdy dorosły i zdrowy Farer. System skjúts opierał się na sieci agentów (Skjútsskaffari) rozsianych po wszystkich wioskach archipelagu, których zadaniem było zorganizowanie załogi odpowiedzialnej za przewóz osób, listów i przesyłek z osady do osady. Zaczął on funkcjonować w latach 60. XIX wieku, a po raz pierwszy opisany przepisami został w roku 1865. Wszyscy zdrowi mężczyźni w wieku od lat 15 do 50 byli zobowiązani na wezwanie skjútsskaffara do wzięcia udziału w transporcie ludzi lub poczty. Ewentualna odmowa wiązała się z karą pieniężną.

Peter S. Johannesen, jeden z pierwszych uczestników skjútsu, wspomina historię listu wysłanego z Tórshavn do Hvalby na Suðuroy oznaczego literami K.T. (Kongelig Tjeneste – w Służbie Jej Królewskiej Mości) oraz napisem Uopholdelig Befordring (do natychmiastowego dostarczenia, czyli tak szybko jak pozwala na to pogoda):

List trafił do agenta systemu skjúts w Tórshavn, który szybko wyznaczył człowieka, który wyruszył pieszo do Kirkjubøur (prawie 8 km), aby przekazać list tamtejszemu agentowi. Ten z kolei zorganizował ośmiu ludzi, którzy w łodzi przeprawili się na wyspę Sandoy (do miejsca gdzie obecnie znajduje się przystań promowa w Skopun). Jeden z mężczyzn po przycumowaniu wyruszył z przesyłką pieszo do Sandur (ok. 9 km), aby przekazać ją dalej, a samemu powrócić do czekającej na niego łodzi. Agent z Sandur musiał z kolei znaleźć mężczyznę, który wyprawić miał się do Dalur (ponad 13 km) skąd list miał drogą morską dotrzeć na Suðuroy. Tam odebrał ją ksiądz. Z powodu silnych prądów załoga łodzi nie mogła powiosłować z powrotem do Dalur. Musieli pozostać na południowej wyspie przez dwa tygodnie.

Ten tradycyjny system przetrwał do początku XX wieku, będąc stopniowo wypierany przez znany nam obecnie system pocztowy.

Pierwszy urząd pocztowy otwarto w Tórshavn w marcu 1870 roku. Do końca XIX wieku otwarto podobne urzędy w Tvøroyri na Suðuroy i w Klaksvík na Borðoy. Od samego początku pieczę nad pocztą na Wyspach Owczych sprawowały władze duńskie. Tak było nawet po roku 1948, gdy archipelag uzyskał pewną autonomię.

Wyspy Owcze swojej własnej poczty doczekały się dopiero w roku 1976, gdy powstała Postverk Føroya, za której logo obrano barani róg (widoczny na skrzynce w Skopun w starym malowaniu w roku 2015). Pierwszy w historii znaczek z napisem FØROYAR wydała jeszcze duńska poczta 30 stycznia 1975 r.

Od września 2009 roku farerska poczta nazywa się Posta. Na jej logo składają się dwie przeciwnie skierowanie strzałki – symbol nadawania i odbioru w kolorach (błękit i zieleń) symbolizujących ocean i wyspy. Współczesną Pocztę Wysp Owczych tworzą 34 urzędy pocztowe, które z pomocą 90 listonoszy dostarczają przesyłki do 17 tysięcy farerskich domostw.

Ciekawy epizod w historii farerskiej poczty związany jest z nogą od stołu i znaczkami. Wszystko zaczęło się od informacji, którą urząd pocztowy w Tórshavn otrzymał w grudniu 1918 r. – Duńczycy podnieśli ceny znaczków pocztowych za listy krajowe z 5 do 7 øre, a za pocztówki wysyłane do Danii z 4 do 7 øre. Nowa taryfa wchodziła w życie z początkiem kolejnego roku, jednak zimowe wzburzone morze nie przepuszczało statków i oczekiwana partia nowych znaczków nie dotarła z Danii na czas. Zapas specjalnych znaczków-dopłat o niskich nominałach szybko się wyczerpywał. Sprytni Farerowie i z tym problemem dali sobie radę. Znaczki o nominale 4 øre zostały przecięte na dwie połówki sprzedawane jako znaczki-dopłaty o wartości 2 øre. Kiedy zabrakło i tych znaczków-dawców farerska poczta zaczęła stemplować znaczki o nominale 5 øre nadając im tak pożądany nominał 2 øre. Za stempel służył drewniany blok z wyrytym napisem „2 øre”. Fragment wspomnianej wcześniej stołowej nogi służył za uchwyt stempla, stąd zaczęto znaczki te nazywać „znaczkami stołowej nogi”. Do praktyki tej powrócono w trakcie kolejnej wojny światowej, co prezentuje powyższe zdjęcie wykonane w muzeum w Miðvágur.

Na kilka osobnych wpisów zasługują z pewnością farerskie znaczki. Bez przesady nazwać je można małymi dziełami sztuki, często inspirowanymi tutejszą naturą, historią czy kulturą. W historii farerskiego znaczka ważny rozdział zapisał nasz rodak – Czesław Słania, który zaprojektował m.in. setny znaczek w historii Wysp Owczych (wydany w roku 2003 z motywem tradycyjnego slaið ring). Ten ostatni w jego bogatej karierze projekt stanowi swoistą klamrę w jego współpracy z Farerami, bowiem Słania jest także projektantem pierwszego farerskiego znaczka wydanego w roku 1976. Dla poczt z całego globu wygrawerował on łącznie ponad tysiąc (!) znaczków co jeszcze przez wiele lat pozostanie niepobitym rekordem świata.

Kącik lingwistyczny im. Venceslausa Ulricusa Hammershaimba

  • bræv – list
  • brævkort – pocztówka
  • frímerki – znaczek pocztowy
  • postberi – listonosz
  • posthús – urząd pocztowy
  • postkassi – skrzynka pocztowa

Page 12 of 15

Tekst i zdjęcia: Maciej Brencz & Materiały udostępnione na licencji CC BY-SA 4.0


Napędzane przez WordPress & Szablon autorstwa Andersa Noréna