W legendarnych czasach polskie jeziora, stawy i rzeki strzeżone były przez opiekuńcze duchy. Wedle słowiańskich wierzeń ich wody były królestwem wodników, zwanych także utopcami. Nasi przodkowie nie wymyślali demonów i duchów, którymi wypełniona jest dawna słowiańska religia, tylko dla budzenia strachu. Miały one ostrzegać przed żywiołem, który stawał się szczególnie groźny dla ludzkiego życia w porach jesienno-wiosennych.
Mimo, że przed wiekami Wyspy Owcze i Słowiańszczyznę dzieliła olbrzymia wówczas odległość, mentalność i obawy ludzi były podobne.
Tey føroysku rossini er smá og kná – farerskie konie są małe i silne |
Farerską i islandzką wersją rodzimego wodnika jest nykur – straszliwa istota zamieszkująca jeziora i potoki. Po wypłynięciu z wody przybiera ona postać pięknego konia o kasztanowej maści, siwej grzywie i wykręconych do tyłu kopytach.
W pobliży ludzi nykur zachowuje się jak zwykły koń. Jednak jakakolwiek próba pogłaskania go kończy się tragicznie. Ręka nieszczęśnika przykleja się do legendarnego konia, a nykur obiera najkrótszą drogę do wody, w której odmętach jego ofiarę czeka niechybna śmierć. Chociaż istnieje pewien sposób na uniknięcie, wydawać by się mogło, nieuniknionego…
Sørvágsvatn (zwane także Vatnið) – największe farerskie jezioro, królestwo Nykura |
Nykur pojawia się w rozlicznych farerskich przypowieściach, a nawet w nazwach jezior – Skælingsvatn w pobliżu Leynar nosi także nazwę Nykatjørn (staw Nykura). Istnieją opowieści o śmiałkach, którzy chcieli złapać mieszkańca Nykatjørn, ale zamiast nykura w sieciach znajdowali olbrzymiego pstrąga.
Pewnego razu grupka dzieci postanowiła pobawić się nad jeziorem Vatnið. Do wesołej gromadki zbliżył się nykur w postaci konia, na którego dzieci postanowiły wejść. Nie udało się to tylko najmniejszemu z nich, który zorientowawszy co za chwilę nastąpi, zaczął (dość niezdarnie, gdyż dopiero uczył się mówić) wołać swojego starszego brata Niklasa – bróðir Nika. Nykur, któremu wydało się, że słyszy swoje imię, stracił siły. Dzieci zostały ocalone, a nykur wrócił do swojego wodnego domu. Nykur traci bowiem swe moce, gdy zwróci się do niego po imieniu.