Po kilku miesiącach przerwy nadszedł czas, aby powrócić do naszej niespiesznej wędrówki po farerskich osadach – dzisiaj pora zabłądzić do Skarvanes*.
Na Farojach nie brakuje osad widm, domostw porzuconych na skutek tragicznych zdarzeń czy kwestii ekonomicznych. Jednym z miejsc zagrożonych taką przyszłością jest położone na południowo-zachodnim brzegu Sandoy Skarvanes.
Bohater dzisiejszego wpisu liczył w roku 2008 czterech mieszkańców, większość domów widocznych na zdjęciach w dzisiejszym wpisie stoi więc pusta.
Wjeżdżając do osady dostrzec można zachowany dawny młyn wodny na strumyku spływającym z pobliskiego Gjófelli*. Młyn tego typu służył przed laty w wielu miejscach na Farojach do mielenia ziarna, a napędzać go mogła już niewielka ilość wody.
W okolicy osady znajduje się głaz zwany Kyriusteinar*, który w dawnych czasach pełnił funkcję kapliczki. Dla mieszkańców Skarvanes, którzy wybierali się w drogę i opuszczali swoje domostwa było to ostatnie miejsce, z którego widać było lokalne miejsce modlitw. Przechodząc obok głazu rzucali przez ramię kamyczek i wypowiadali wezwanie Kyrie eleison.
Skarvanes znane jest na Farojach za sprawą Díðrikura á Skarvanesi – XIX-wiecznego malarza, który mieszkał w tej obecnie wymierającej osadzie. Na swoich obrazach uwieczniał m.in. farerskie ptactwo. Do czasów nam współczesnych zachowało się tylko pięć jego prac, które podziwiać można na stałej ekspozycji w Muzeum Sztuki w Tórshavn. Díðrikur jest pierwszym farerskim malarzem znanym historykom sztuki. Był też samoukiem – nie posiadał żadnego artystycznego wykształcenia.
Warto zbłądzić boczną, krętą, wąską, dziurawą (prawdziwa rzadkość na Farojach!) drogą nr 37 do Skarvanes nie tylko po to, aby podziwiać piękną panoramę Skúvoy, a przy odrobinie szczęścia dojrzeć na horyzoncie odległe Stóra Dímun i Lítla Dímun, a nawet Suðuroy.
Jest też powód jeszcze istotniejszy: w Skarvanes poczuć można odchodzącego już ducha prawdziwie głębokiej farerskiej prowincji. I choć na chwilkę zostawić za sobą zgiełk wielkich miast, pęd za do końca nie wiadomo czym. I tak po prostu być tam, postać w miejscu, raczyć swoje oczy wszelkimi odcieniami zieleni, żółci i błękitu, a swoje uszy głęboką ciszą…
* – nazwę osady wymawia się skarwanes, oznacza ona po farersku Przylądek Kormoranów (skarvur – kormoran czubaty + nes – przylądek). Ptaki te były niegdyś częstym widokiem w tych okolicach.
* – nazwę wzniesienia wymawia się dżefehtle
* – nazwę wymawia się czyrjustajnar