Góðan morgun, summarmáli* í dag! – Dzień dobry, dzisiaj pierwszy dzień lata! Takie radosne słowa padną dzisiaj na Farojach na antenie lokalnego radia, z ust sąsiada czy wesołego kierowcy busa Strandfarskip Landsins na Sandoy.

Bez obaw, autor nie zaczął żyć w alternatywnej rzeczywistości, ani nie skleiły mu się kartki kalendarza. Farerczycy i Islandczycy wedle wikińskiej tradycji dzielą rok tylko na dwie pory: zimę i lato. Na Wyspach początek lata (patrząc na prognozę pogody dość symboliczny) świętuje się co roku 14 kwietnia, w trakcie powrotu dzielnych maskonurów (nazywanych przez tubylców lundi, a po łacinie braciszek arktyczny) z morza na ląd, na sezon lęgowy. Na Farojach ich największa kolonia znajduje się na klifach wyspy Mykines. Ptak ten w krajach nordyckich uważany jest za pośmiertną postać marynarzy i rybaków, którzy zginęli na morzu. Stąd też jego szczególna rola w tamtejszej kulturze i tradycji. Także na Farojach, tak silnie związanych z wszechwładnym morzem.
W krainie wulkanów, gejzerów, kwadratowych burgerów i fermentowanego rekina początek lata jest świętem państwowym (sumardagurinn fyrsti), które przypada na pierwszy czwartek po 18 kwietnia. W tym roku będzie to 21 kwietnia – Islandczycy wezmą wówczas tłumnie udział w paradach i imprezach sportowych.
Kolejny powód do świętowania po farersku, Dzień Flagi, już niebawem!

Tysiące lundi na islandzkiej wyspie Grimsey (kilkanaście metrów za kołem podbiegunowym)

* – summar – lato + máli – odmierzać