Kilka lat temu świat odkrył duńskie określenie hygge i błyskawicznie oszalał na jego punkcie. Księgarskie półki zalała fala książek odmieniających przez wszystkie przypadki to magiczne słowo. Ten mityczny niemal klucz do szczęścia sprowadzając nierzadko do cynamonowych ciasteczek i świeczek. Czy najnowsza książka autorek związanych z projektem Nordic Talking wnosi coś nowego do tego już mocno wyeksploatowanego tematu?