Ze świata sportu: w Tórshavn odbył się dzisiaj maraton. Właśnie kończy się ceremonia wręczania nagród. Zwycięzcą w tegorocznej edycji został Martin Gravesen, zaś wśród pań triumfowała Krista Nielsen. I tym razem nie udało się pobić rekordu trasy z roku 2004 – 2 godzin, 49 minut i 6 sekund, choć pan Martin był blisko. Równolegle z maratonem odbył się również półmaraton oraz przemarsz na dystansie 21 km. Na trzech trasach pojawiło się łącznie 540 uczestników.
Ponad 42 km trasa prowadziła głównie po ulicach stołecznego Tórshavn sięgając jednak aż do malowniczo położonego Kaldbaksbotnur, do którego prowadzi taka oto droga wzdłuż fiordu:
Na długodystansowców (w narzeczu tubylców langrenning), którzy spróbowaliby swych sił na farerskich asfaltowych nitkach czeka w tym roku jeszcze półmaraton na Vágar, którego trasa przebiega przez wszystkie wołarskie miejscowości. Start na początku września w Gásadalur, truchtem przez tunel (1400 metrów), Bøur, Sørvágur, obok lotniska, Miðvágur do mety przy kościele w Sandavágur.
Dla niezdecydowanych kilka kadrów z trasy:
Przed startem warto odprężyć się podziwiając chociażby skryte pod chmurami Mykines.
Opuszczamy Gásadalur pnącą się w górę drogą, która zaraz zniknie w tunelu.
Niesforni kibice na trasie.
Panorama w drodze do Bøur, na której podziwianiu sporo zawodników straci cenne godziny. Ale czy ktokolwiek ma tu powody do pośpiechu?
Kryjące się za którymś z kolejnych zakrętów Bøur nadal przed nami, w oddali widoczne Sørvágur.
Bøur cieszące się widokiem na niezwykłe Tindhólmur.
Miłaje wita!
Meta przez kościele w Sandavágur. I znowu żonkile!
* – Undir Bryggjubakka – Pod Wałem (bakka) przy Nabrzeżu (bryggja), czytamy undyr brydżubaka