W naszej niespiesznej wędrówce po Farojach przyszła pora odwiedzić położoną niedaleko Tórshavn miejscowość Velbastaður.
Jej historia sięga czasów pierwszych wikińskich osadników. Zamieszkany wówczas teren w większości jednak pochłonęło już morze. Osada pozostawała opuszczona przez pewien czas po pladze Czarnej Śmierci, która nawiedziła Faroje w roku 1349.
Velbastaður jako jedyna farerska miejscowość posiada w nazwie końcówkę staður oznaczającą miejsce, miasteczko. Wywodzi się ona najprawdopodobniej od staronordyckiego Vébólstaðr oznaczającego farma z ve. Vé to z kolei staronordyckie słowo oznaczające świątynię, kaplicę. Podobne określenia pojawiają się w innych germańskich językach (stąd niemieckie weihen – święcić oraz Weihnachten – Święta Bożego Narodzenia). Kilka kilometrów na południe znajduje się Kirkjubøur – centrum życia religijnego w okresie przyjęcia chrześcijaństwa gdzie znajdowało się pierwsze farerskie biskupstwo. Możliwe, że jego lokalizacja związana była z istnieniem uznawanego za święte miejsca w pobliżu współczesnego Velbastaður.
Łączność ze światem zapewniają bezpłatne czerwone autobusy łączące na trasie 5V Kirkjubøur z Tórshavn. Przejazd przez miejscowość i meandrowanie po wąskich położonych na kolejnych tarasach uliczkach stanowi niezapomniane wrażenie.
Nasz dzisiejszy bohater jest domem dla 220 Farerczyków (jeszcze w roku 1990 mieszkały tutaj tylko.134 osoby). Bliskość stolicy, a jednocześnie poczucie życia na cichej prowincji stanowią niewątpliwą zaletę tego miejsca. No i ten widok na Hestur, Koltur i otwarty ocean…
Tutaj nawet czekając na autobus nie sposób się nudzić.
W maju 2010 roku w Velbastaður ruszył drugi na Wyspach browar. Okkara Bryggjarí* waży kilkanaście rodzajów złocistego trunku w niepozornej na pierwszy rzut oka hali położonej na opłotkach strejmojskiej miejscowości. Szef browaru Peter Klemensen oraz główny browarnik Bjarne Olsen szlify w zawodzie zdobyli w duńskim browarze Thisted Bryghus. Puszki i butelki opuszczające Velbastaður nabyć można jedynie w sklepach państwowego monopolu oraz lokalach z licencją na sprzedaż alkoholu. Warto sprawić sobie prezent i nabyć zgrzewkę farerskiego piwa tuż po wylądowaniu na Vágar w sklepie wolnocłowym i zaoszczędzić kilka(dziesiąt) koron.
Ciekawą statystyką jest współczynnik liczby browarów per capita. Dla Wysp Owczych wynosi on jeden browar na 24,5 tys. mieszkańców, dla Polski zaś (przy 97 zakładach piwowarskich funkcjonujących w naszej ojczyźnie w roku 2013) – jeden browar na blisko 400 tys. mieszkańców.
Dla lubiących samotne piesze wycieczki polecam szlak wiodący z Tórshavn przez Havnadalsvatn (jezioro będące źródłem pitnej wody dla farerskiej stolicy) i Norðasta Horn do Velbastaður. Uważajcie na grasujące na trasie owce!
Malownicza droga* wiodąca do oddalonego o 9 km Syðradalur. To już jednak temat na jeden z kolejnych wpisów.
* – co można przetłumaczyć na Nasz Browar a wymówić Ohkara Brydżari
* – czy farerskie drogi mają jakąkolwiek szansę, aby nie być malowniczymi?