Każdego roku 29 lipca zwykle puste ulice w centrum stołecznego Tórshavn* wypełniają się rzeszą Farerów w ludowych strojach, którzy przybyli z wszystkich zakątków każdej z 17 wysp, aby wziąć udział w Ólavsøka* – Festiwalu Olafa. Jest to obok Święta Flagi najważniejsze święto narodowe Wysp Owczych.
Tego dnia tradycyjnie odbywa się uroczyste posiedzenie farerskiego parlamentu (Løgting) rozpoczynające kolejny „sezon” obrad. O godzinie 11 wyrusza uroczysty przemarsz do havnarskiej katedry na nabożeństwo, po którym o godz. 13 najstarszy na świecie do dziś funkcjonujący parlament (obok islandzkiego) rozpoczyna swe obrady.
Dzień wcześniej hasłem przewodnim jest sport. Sportowcy wszelkich dyscyplin maszerują przez miasto, aby następnie zmierzyć się w boju na wodzie (wioślarstwo jest farerskim sportem narodowym, na którego zawody ściąga publika z całego archipelagu) i na boisku (finał piłkarskiego pucharu Løgmanssteyp). W nocy zaś tłumy wylegają na ulice Tórshavn, aby łączyć się w tańczące kręgi śpiewające kolejne zwrotki Ormurin Langi i innych tradycyjnych pieśni. Glymur dansur!
Olaf Haraldsson II (lub jak powiedzieliby Farerczycy Ólavur Halgiin), patron opisywanego dzisiaj święta, zginął w bitwie pod norweskim Stiklestad 29 lipca 1030 r. Po swojej śmierci został dość szybko okrzyknięty świętym, a następnie uzyskał status patrona Norwegii. Historycy uważają, że jego śmierć przyczyniła się do chrystianizacji Norwegii, a co za tym idzie również i Wysp Owczych (będących wówczas pod władzą norweską).
Geneza tego farerskiego święta jest dość tajemnicza. Przypuszcza się, że Farerczycy zaczęli obchodzić święto Olava, gdy pierwszą sesję Løgtingu przeniesiono z czerwca na lipiec. Stało się to prawdopodobnie w XIII wieku za sprawą biskupa Bergen, któremu podlegały Faroje. Powiązanie dnia obrad parlamentu z postacią świętego miało zapewne promować jego postać oraz zerwać z tradycją czasów przedchrześcijańskich, z których pochodziła poprzednia data obrad.
Jeszcze ciekawsza jest postać samego św. Olafa. W innych krajach skandynawskich jest on często mylony z Olafem Tryggvasonem. Jednak nie na Farojach, na których ten drugi wspominany jest jako bohater w pieśni Ormurin Langi. Wróćmy jednak do osoby „pierwszego” Olafa. Olaf Haraldsson II, którego święto tak hucznie obchodzi się na Wyspach Owczych, wcale nie cieszył się wielkim poważaniem współczesnych mu Farerów. Mało tego, świętym nazywano Tryggvasona, gdyż żyjącemu jeszcze wówczas Haraldssonowi do tego miana było dość daleko. Wszystko przez wysokie podatki, którymi obciążał mieszkańców Wysp Owczych. Wiąże się z tym nawet legenda, według której Haraldsson miał zesłać na Farerów, którzy fałszywie stwierdzili, że w ich ojczyźnie nic rośnie, klątwę, która sprawiła, że wszystko co znajdowało się na powierzchni ziemi zapadło się pod nią i vice versa. Legenda jest więc doskonałym wytłumaczeniem braku naturalnych lasów na Farojach i ich skalistego krajobrazu. Haraldsson również zapadł się pod ziemię nie pozostawiając po sobie na Wyspach żadnego śladu (choćby w postaci kropki na mapie znaczącej szczyt lub osadę). Żadnego oprócz głównego święta na Wyspach.
Współcześnie mało kto rozważa, przyznajmy – dość złożoną, genezę tego święta. Farerczycy mają okazję do świętowania i zaznaczenia swojej niezależności. W dawnych czasach ludzie zdążali na Ólavsøka, aby nabyć w Tórshavn towary dostarczone przez statki, które w tym okresie przybijały licznie do havnarskiego portu korzystając z korzystnej pogody. Do roku 1836 zakazana była bowiem sprzedaż importowanych towarów poza stolicą.
Szkoda, ze w światowych serwisach informacyjnych nie pojawi się dzisiaj krótka chociaż wzmianka, że znaczna część populacji małego europejskiego kraju zebrała się na metrażu ograniczonym kilkoma wąskimi uliczkami swojej stolicy, aby całą noc tańczyć i świętować zgodnie z liczącą osiemset lat tradycją. Tą skromną notką staram się nieco nadrobić to przeoczenie…
Góða ólavsøku!
* – przechadzając się w weekend uliczkami Tórshavn (i wielu innych mniejszych farerskich miasteczek i osad) można odnieść wrażenie, że wszyscy mieszkańcy zapadli się po ziemię albo czają się za firankami podglądając nielicznych turystów.
* – Ólavsøka, czyli dosłownie Wskrzeszenie Olafa. Norwegowie i kilka innych nordyckich nacji obchodzi to święto pod nazwę Olsok.