Na mapie Wysp Owczych odnaleźć można 61 latarni morskich, nad którymi opiekę sprawuje państwowa spółka Landsverk. Do większości z nich, przynajmniej raz w roku zagląda jeden z ostatnich farerskich latarników – Hans Petur Kjærbo, mogący pochwalić się 40-letnim doświadczeniem w swoich fachu.

Hans Petur Kjærbo zmienia żarówkę w latarni na Akrabergu, Suðuroy
Źródło: Wikimedia Commons

Kjærbo wraz z rodziną mieszkał w domu w pobliżu latarni położonej na wietrznym przylądku Akraberg (najdalej na południe wysuniętym kawałku farerskiego lądu). Od czasu pamiętnej nawałnicy w okresie świąt Bożego Narodzenia roku 1988 dom ten (który przetrwał próbę żywiołu tylko dzięki swojej solidnej konstrukcji) pozostaje niezamieszkany. Latarnik przeprowadził się do pobliskiego Vágur, skąd dogląda między innymi zautomatyzowaną już latarnię na Akrabergu.

Borðan, Nólsoy. Latarnia Nólsoyar Viti uzbrojona jest w soczewkę o średnicy 2.82 m ważącą 4 tony.

Farerską mapę dla latarników spina od południa wspomniana wcześniej latarnia, a od północy – Kallur w pobliżu Trøllanes. Miarka na kortal.fo wykazuje, że w linii prostej to zaledwie 110 km. Do pokonania dziesięć tuneli (w tym cztery na Kalsoy i jeden podmorski), pięć wysp i dwa rejsy promem.

P.S. Uzupełnienie dla czytelników „81:1. Opowieści z Wysp Owczych„. Pan Kjærbo posiada już swój profil na Twarzoksiążce. Kibicuje Czerwonym Diabłom.