Wśród, w większości meandrujących wzdłuż fiordów, farerskich dróg znaleźć można dość długie, proste odcinki. Niepotrafiący oprzeć się pokusie przekroczenia dopuszczalnej prędkości narażali się dawniej na… przedziurawienie swojego prawa jazdy.

W poradniku dla osób przenoszących się na Wyspy Owcze znaleźć można informację o farerskim systemie punktów karnych Klippikortskipan. Trzy „otworki – klippy” (far. at klippa – naciąć, przedziurkować) zebrane w ciągu trzech lat oznaczają utratę prawa jazdy. Tych nacięć na farerskim „prawku” oczywiście nie należy już dziś, w dobie plastikowych dokumentów, rozumieć dosłownie. Obecnie pieczę nad informacją o drogowych przewinieniach kierowców trzyma baza danych.

Spisany po duńsku farerski mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości.

Inaczej niż w Polsce, na Wyspach nie obowiązuje taryfikator punktów karnych. Jednego „klippa” otrzymać można za między innymi:

  • przekroczenie ograniczenia prędkości o ponad 20 km/h,
  • przejechanie na czerwonym świetle,
  • wymuszenie pierwszeństwa,
  • jazdę na zderzaku,
  • wyprzedzanie na przejściu dla pieszych,
  • przewożenie dziecka bez fotelika,
  • jazdę po lewej stronie drogi1.

fáa klipp í koyrikortið

dostać punkt na prawie jazdy

Świeżo upieczonych kierowców kara się odebraniem uprawnień już po dwóch klippach. „Przedziurkowane” prawo jazdy odzyskać można zdając ponownie egzamin.

– Policjanci z farerskiej drogówki zatrzymali mnie niedawno za zbyt szybką jazdę. Zmierzona średnia prędkość wynosiła sto dziewięć i dziewięć kilometra na godzinę. Za sto dziesięć i więcej na liczniku odbierają na Wyspach prawo jazdy – wspomina mieszkający od lat na Owczym archipelagu Tomek Przybylski, były piłkarz Floty Świnoujście, ÍF Fuglafjørður, LÍF Leirvík i B68 Toftir.

(…)

– Na przykład za jazdę sześćdziesiąt kilometrów na godzinę przy ograniczeniu do pięćdziesiątki dostajesz klippa i tysiąc siedemset koron mandatu.

Farerskie Kadry, „Farerska codzienność”

Co ciekawe, farerska policja (w tym drogówka) podlega pod Danię, stąd mandaty są na Wyspach Owczych wystawiane w języku duńskim. Co więcej, farerscy policjanci szkoleni są w Danii, gdzie również terminują na początku swej służby. Stąd też radiowozy na archipelagu oznaczone są duńskim słowem „Politi” zamiast, zbliżonym do islandzkiego Lögreglan, farerskim określeniem „Løgregla”.

Odcinek drogi krajowej nr 11 biegnący przy brzegu Kaldbaksfjørður. Widok w kierunku Hvítanes. To tutaj za szybką jazdę ukarano Tomka mandatem.

Farerskie drogi uznać należy za bezpieczne. W ostatnich dekadach znacznie spadła liczba wypadków, a rok 2020 był wolny od śmiertelnych ofiar na drogach (chociaż swoje z pewnością dołożyła pandemia). Nadal jednak problemem na Wyspach pozostaje jazda po kieliszku.


Ciekawą przypadłością, nie tylko farerskich, kierowców jest awersja do kierunkowskazów. Szczególnie podczas zjeżdżania z ronda.

Ronda pojawiły się u nas dość niedawno, dziesięć, może piętnaście lat temu. Brat mojego dziadka pochodzi z Sandavágur. Kiedy w Tórshavn pierwszy raz w życiu trafił na rondo, wjechał na nie pod prąd. Tłumaczył się, że miał przecież wyjechać pierwszym zjazdem po lewej.

Farerskie Kadry, „Farerska codzienność”
Wielki hak (far. húkur) na rondzie (rundkoyring) przy wjeździe do Klaksvík

Może wynika to z faktu, że pierwsze na Owczych rondo pojawiło się dopiero w roku 1990. A może uwagę kierowców rozprasza wielki hak znajdujący się na rondzie w Klaksvík? To już jednak temat na inną notkę…

  1. W okresie brytyjskiej okupacji na Vágar wojska alianckie sprowadziły kilkaset pojazdów i wytyczyły nowoczesną drogę. W specjalnym zarządzeniu z dnia 1 stycznia 1943 roku Åge Hillert, ówczesny duński gubernator Wysp Owczych, usankcjonował na tej wyspie ruch lewostronny. Wprowadzone początkowo na rok zarządzenie przedłużone zostało do końca 1944 roku. ↩︎