Farerskie kadry

Blog o Wyspach Owczych

Kategoria: Ptaki

Z atlasu farerskiego ornitologa

Wyspy Owcze powinny nosić nazwę Wyspy Ptasie. Szacuje się, że co roku ten wulkaniczny archipelag odwiedzają w okresie lęgowym dwa miliony morskich ptaków – samych fulmarów 600 tysięcy par, a maskonurów – 550 tysięcy par. Na Wyspach odnotowano przedstawicieli ponad trzystu ptasich gatunków, z których pięćdziesiąt uchodzi za stałych gości. To bogactwo prezentują liczne farerskie znaczki pocztowe.

Ostrygojad unikający pozowania gdzieś w pobliżu Vestmanny

Farerskie wzgórza w okresie letnim stają się królestwem lądowych ptaków. Spośród nich najbardziej „rzuca się w uszy” ostrygojad (Haematopus ostralegus, far. tjaldur), wydający dźwięczne „kwip, kwip”, zaś donośnym „pik, pik” starający się odstraszyć napastników wkraczających na teren jego gniazdowania. W starciu tym argumentem jest długi i ostry czerwony dziób ostrygojada, którym stara się ugodzić przeciwnika, szarżując na niego w locie nurkowym.

Głos ostrygojada, źródło: Wikimedia Commons

Ten niepozorny, lecz dzielny zwierzak jest ptasim symbolem Wysp. Inne małe ptaki chętnie korzystają z ochrony ostrygojada, zawsze gotowego strzec swego gniazda, nawet przy przewadze liczebnej znacznie większego wroga. Powrót ostrygojadów na Wyspy, celebrowany tradycyjnie 12 marca jako Grækarismessa, zwiastuje rychłe nadejście lata.

Ostrygojad na rycinie ze zbiorów Biodiversity Heritage Library

W diecie ostrygojada, wbrew pozorom, nie dominują ostrygi, lecz małże i ślimaki. Swego charakterystycznego dzioba używa jako dźwigni, zręcznie otwierając muszle omułek. Jego kształt różni się między osobnikami w zależności od preferowanego przez nie menu – spiczasty szydłokształtny u ptaków grzebiących w szlamie lub na lądzie szukających robaków, tępy i młotkowaty u tych rozdziobujących małże, a miseczkowato rozszerzony mają te, które rozcinają mięsień trzymający obie połówki muszli małży.

Jerzyk na rycinie ze zbiorów Biodiversity Heritage Library

Jerzyki (Apus apus, far. feigdarsveimari), są dużo lepiej niż inne ptaki przystosowane do życia w powietrzu. W locie jedzą, piją, rozmnażają się i śpią, szybując na wysokościach osiągających nawet 2500 metrów. Ich budowa anatomiczna (wszystkie cztery palce skierowane do przodu) pozwala na bardzo stabilne przywieranie do pionowych ścian i utrzymanie się na nich nawet podczas wichur i burz. Ta cecha, mimo wielu zalet, ma też jedną dużą wadę – gdy ptak znajdzie się na ziemi, zupełnie nie potrafi po niej stąpać. Na Wyspach Owczych jerzyki spotkać można w ich okresie lęgowym.

Bekas kszyk na rycinie ze zbiorów Biodiversity Heritage Library

Wędrując wśród rozlicznych farerskich mokradeł, torfowisk, jezior czy podmokłych łąk usłyszeć można intrygujący donośny dźwięk. Ich źródłem są samce bekasa kszyka (Gallinago gallinago faeroeensis, far. mýrisnípa), które w swoim godowym locie zataczają kręgi 100 – 200 metrów ponad lęgowiskiem, po czym gwałtownie spadają z wysoka. Źródło charakterystycznego dźwięku, przypominającego mieszankę koziego beczenia (stąd jego nazwa gatunkowa) i bębnienia, przez wiele lat stanowiło zagadkę. Okazało się, że nie powstaje ono w ptasim gardle, lecz wydają go wibrujące, wachlarzowato rozchylone sterówki przy pikowaniu podczas toków. W Polsce bekasa kszyka spotkać można na Bagnach Biebrzańskich. Na Wyspach Owczych jego liczna kolonia występuje na Svínoy, Mykines (charakterystyczne „beczenie” usłyszeć można także z jedynej osady na wyspie) oraz w otoczeniu jeziora Toftavatn.

Głos bekasa kszyka, źródło: mykines.info

Gniazdującego wśród traw bekasa trudno dostrzec. Potrafi nieźle zaskoczyć podczas wędrówki szlakiem, gdy zrywa się do ucieczki zaledwie metr lub dwa od piechura, często przelatując mu między nogami. W dalszej fazie ucieczki krzyczy „tike tike tike” lub „kszyk kszyk” (stąd druga część jego nazwy gatunkowej).

Ptasi symbol Wysp Owczych – ostrygojad dzierżący małego żółtego kaczeńca. To z kolei florystyczny symbol Wysp.

Nie bez podszytej smutkiem i troską ironii opisuje trudną sytuację natury w starciu z cywilizacją Jens-Kjeld Jensen – na Wyspach człowiek-instytucja we wszystkim co związane z ptakami.

“Tjaldur ver vælkomið til okkum heim”…

Tym pięknym, śpiewanym na Wyspach Owczych hymnem witamy ostrygojada – będącego naszym narodowym symbolem – powracającego na Faroje na okres lęgowy. Mocno stęsknieni, przygotowaliśmy dla Ciebie godne powitanie. Tak jak zwykle pola wyściełane były owczą wełną, abyś mógł ogrzać Swoje stopy. Strzępki wełny wzmocniliśmy nylonem, aby mogły przeciąć Twoje kości. Gdyby tego było mało, zostawiliśmy jeszcze więcej śmieci na Twoje powitanie – różne druty i liny, zardzewiałe ogrodzenia, a nawet druty kolczaste. Nawet nie próbuj narzekać, nasz wytęskniony Narodowy Ptaku…

Jens-Kjeld Jensen

Sytuację ostrygojadów pogarsza niestety ich obrączkowanie. Obrączki, zakładane zbyt „nisko” przez British Trust for Ornithology, sprawiają, że te piękne i dzielne ptaki jeszcze łatwiej zaplątują się w strzępki wełny, co skazuje je na pewną śmierć.

Czego szukasz w świecie ptaków, obca istoto bez skrzydeł i dzioba? Jeśli nawet umiesz pływać i nurkować, łowić śledzie, a być może także latać, to w każdym razie nie znajdziesz drogi przez ocean bez kompasu. Jesteś li tylko rozpieszczonym wścibskim przybłędą, który wszędzie próbuje się wślizgnąć i wszystko zabić, by spróbować jak smakuje!

Andreas William Heinesen, Zaczarowane światło

Z występujących na Wyspach gatunków na Europejską Czerwoną Listę Zagrożonych Ptaków, obok najliczniejszych na archipelagu maskonura oraz fulmara, trafiły kaczka edredonowa, ostrygojad i rissa.

Geologia alternatywna albo legenda o Olafie Silnym, Gigancie i ich pojedynku na Mykines

W dawnych, opisywanych przez farerskie podania, czasach wyspa Mykines należała do Farera zwanego Olafem Silnym. Olbrzym o imieniu Rise1 rozkazał Olafowi opuścić swoją wyspę, Rise chciał ją bowiem przejąć na własność. Olaf, zobowiązany za pewne swym przydomkiem, odmówił i stanął do pojedynku z Rise. Olbrzym wygrał i przegnał Olafa na zachodni skraj Mykines. Dzielny Farer praktykował magię, rozkazał więc wyspie, aby podzieliła się na dwie części. Magiczne umiejętności Olafa okazały się całkiem dobre – wyspa istotnie rozpadła się na dwie części, oddzielając mniejszą, na którą zepchnięty został Olaf, od reszty. Olaf poczuł się tutaj bezpieczny, oddzielony stromym przesmykiem od Olbrzyma.

Za wzniesieniem kryje się przesmyk Hólmgjógv i wyspa Mykineshólmur

Widoczny dziś na mapach Mykineshólmur (oddzielony od Mykines przesmykiem Hólmgjógv, nad którym w roku 1895 przerzucono po raz pierwszy mostek) jest pozostałością tamtych legendarnych wydarzeń, których opis przekazywano ustnie przez kolejne farerskie pokolenia. Na długo zanim geolodzy wyjaśnili tajemnicze „rozpadnięcie” się wyspy, przynudzając coś o zlodowaceniu i aktywności wulkanicznej sprzed 60 milionów lat.

Wróćmy tymczasem do farerskiej legendy. Rise nie poddał się jednak, widząc, z jego perspektywy, niewielki przesmyk między wyspami. Przeskoczył go bez trudu, rozpoczynając drugą rundę pojedynku. Tym razem to Olaf tryumfował, sprowadzając giganta na kolana i wyłupując mu oko. Rise zaczął błagać o darowanie mu życia. Olaf zgodził się oszczędzić Olbrzyma, pod jednym wszakże warunkiem – Rise ma co roku dostarczać na Mykines trzy rzeczy: olbrzymiego wieloryba, wielkie drzewo i wielkiego ptaka. Ten postawił tylko jeden warunek – nigdy nie wolno narzekać na to co przyniosę, gdyż nigdy więcej nie otrzymasz podobnego daru.

Zabrzmi to jak wyświechtany slogan, ale na Mykines można poczuć się jak na końcu świata. Potwierdzają to liczby – patrząc wzdłuż osi Mykineshólmur najbliższym lądem są Karaiby, oddalone o cztery tysiące (!) kilometrów.

Minął rok od zwycięskiego pojedynku dzielnego Olafa. Mieszkańcy Mykines (niegdyś gęsto zaludnionej wyspy) upolowali olbrzymiego wieloryba. Ogrom mięsa spowodował, że przejedli się i pochorowali. Problemy trawienne wytłumaczyli kiepską jakością mięsa. Zgodnie z warunkiem Giganta w kolejnych latach żaden wieloryb nie zawitał na wody wokół wyspy.

Według legendy, król Olaf Haraldsson II miał zesłać na Farerów, którzy fałszywie stwierdzili, że w ich ojczyźnie nic rośnie (aby uniknąć okrutnie wysokich podatków), klątwę, która sprawiła, że wszystko co znajdowało się na powierzchni ziemi zapadło się pod nią i vice versa. Legenda jest więc doskonałym wytłumaczeniem braku naturalnych lasów na Farojach i ich skalistego krajobrazu.

Ólavsøka i słów kilka o Olafie Haraldssonie

Korzystając z kolejnego, niezwykle cennego dla Farerów, daru – drzewa – zbudowano na Mykines kaplicę. Ta wkrótce została zniszczona przez nawałnicę. Ludzie na Mykines, nie pomni warunku Rise, ani doświadczeń z wielorybem, stwierdzili, że winne katastrofy budowlanej było złej jakości drewno. Każdy kto odwiedzi Mykines stwierdzi tam absolutny brak drzew.

Tjaldur – ostrygojad, jeden z farerskich ptasich symboli unika pozowania w okolicach Vestmanny

Ostatniego daru – ptaka – mieszkańcy Mykines postanowili nie krytykować. Zgodnie z obietnicą Rise, po dziś dzień, rok rocznie na Mykines przybywają tysiące ptaków (głównie maskonurów i głuptaków). Co ciekawe, spośród licznych gatunków, które spotkać można na Wyspach Owczych, wydrzyk wielki (zwany przez Farerów skua) gniazduje tylko na Mykines. Co więcej, wedle starych wierzeń, poza Mykines spotkać można tylko stare wydrzyki, które szukają miejsca na śmierć poza „swoją” wyspą.

Interesujący jest też sposób zdobywania przez wydrzyki ostrosterne pożywienia. „Polują” one na maskonury, zmuszając je do wypuszczenia z ząbkowanego dzioba złapanych wcześniej śledzi. Wydrzykowi zwykle udaje się przechwycić tylko jednego śledzia. Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta – reszta wypuszczonego „ładunku” pada łupem rybitw.

W oddali widoczny przesmyk między „wysepką” (hólmur) a „właściwym” Mykines. Wprawne oko dostrzeże w oddali latarnię morską na zachodnim krańcu wyspy. 

Farerskie legendy wprowadzają nas w magiczny świat huldufólk, nykurów, troli, olbrzymów, duchów dzieci i dzielnych ludzi. W dawnych czasach były sposobem na wyjaśnienie tajemniczych wówczas zjawisk czy ukształtowania terenu. Zresztą, przyznajmy sami, północne krajobrazy poruszają także współczesnych i każą zastanowić się czy wszystkie te niewiarygodne klify, fiordy, doliny i wzgórza są li tylko dziełem sił przyrody. Ludowe podania także, a może przede wszystkim, pokazywały jak postępować – co wolno, a co jest zakazane i za co spotka nieuchronna i surowa kara. Uczyły pokory wobec Natury i pozwalały w pełni docenić to co daje, wymagający szczególnie na Północy, los.

Legenda pochodzi z książki autorstwa Josepha Russella-Jeaffresona, „The Faröe Islands”, 1898

1 risa- to farerski przedrostek dodawany do określeń odnoszących się do czegoś znacznej wielkości

Głuptaku, przepraszamy!

Chciałbym, korzystając z okazji, zakrzyknąć: súla, orsaka!

Wikimedia Commons

Głuptak zwyczajny jest jednym z ptasich symboli Wysp Owczych. Ten osiągający 180 cm rozpiętości skrzydeł ptak jest doskonałym lotnikiem zakładającym liczne kolonie na stromych farerskich klifach. Już 15 tygodniowe osobniki są przystosowane do samodzielnego życia, muszą tylko opanować sztukę nurkowania z lotu.

Skąd więc w naszym języku pojawiła się tak krzywdząca dla nich nazwa? Jej źródeł należy poszukiwać w czasach gdy na nie polowano. Troska o swoje potomstwo była tak silna, że rodzice nie uciekali przed ludźmi z dala od gniazd i siedzieli na nich dopóki ich nie zabito. Powierzchowna ocena o łatwym łupie dała słowne połączenie „głupiego ptaka” – głuptaka. Ze wszech miar niesłusznie!

Inspiracji do niniejszego posta dostarczył mi Airbus 319 linii Atlantic Airways oczekujący na lotnisku Kastrup. Wizerunek głuptaka jest elementem logo farerskiego przewoźnika, który znajduje się na pionowym stateczniku i wewnętrznej stronie wingletów.

Głuptak na stateczniku farerskiego Airbusa 319

Tekst i zdjęcia: Maciej Brencz & Materiały udostępnione na licencji CC BY-SA 4.0


Napędzane przez WordPress & Szablon autorstwa Andersa Noréna