Dach pokryty darnią (flagtekja*) to prawdziwie farerski klimat, którego brak jako jeden z pierwszych odczuwa się po powrocie z Dalekiej Północy.

Trawiaste dachy na Mykines

Budowlana praktyka pokrywania dachów trawiastą „dachówką” sięga czasów wikińskiego osadnictwa na Farojach. W IX wieku farerskim domem był langhús, typowy dla wszystkich krain, do których dotarli brodaci faceci z rogatym hełmem na głowie*. Z uwagi na słabą dostępność drewna na Wyspach Owczych i Islandii tamtejsze langhujsy budowane były one w oparciu o darń ciętą na bloki o wymiarach 15 do 20 cm grubości, ok. 50 cm szerokości i 1.5 metra długości. Darń przed użyciem jako cegła była suszona co znacznie zmniejszało jej wagę i zmieniało strukturę, która stawała się podobna do korka. Właściwa izolacja na długie zimowe noce była zapewniona – wystarczyło rozpalić ognisko w głównej izbie i zacząć opowiadać islandzkie sagi.

Wymiana „dachówki” w Tórshavn przy Hoydalsvegur 7

Wikińskie „długie domy” kryte były, podobnie jak współczesne farerskie domy, trawą. Zapewniający świetną izolację trawnik ukorzenia się na specjalnie przygotowanej siatce przymocowanej do konstrukcji dachu – niestraszne mu będą zimowe orkany. Trawnik rzecz jasna stale rośnie – trzeba go kosić (nie zdziwcie się na widok Farera z ręczną kosiarką śmigającego po dachu swojego M) i podlewać (tu z nieocenioną pomocą przychodzi farerska pogoda z 300 deszczowymi dniami w roku*). Czasem na takim dachu mieniącym się wszystkimi odcieniami zieleni wyrośnie nawet samotny żółty kwiatek.

Trawiaste poddasze w Kaldbak

To co na Islandii podziwiać można już tylko w skansenach, na Wyspach Owczych jest nadal codziennością. Dla ciekawych jak wygląda w praktyce pokrywanie dachu trawnikiem link do Anja’s blog.


* – flag – darń + tekja – dach

* – tak, zdaję sobie sprawę z tego, że powielam stereotypy

* – wbrew stereotypom można z pobytu na Farojach wrócić opalonym, pogoda płata również pozytywne figle w postaci kilku pięknych słonecznych dni pod rząd