Farerskie kadry

Blog o Wyspach Owczych

Kategoria: Mykines (Page 3 of 4)

Braciszek arktyczny

Tambylcy z północy nazywają go lundi. Biolodzy z racji jego sympatycznego wyglądu używają nazwy fratercula arctica, która po spolszczeniu daje nam powyższy tytuł.

Maskonur – nasz dzisiejszy bohater – ptasi symbol Islandii, Wysp Owczych i brytyjskiego wybrzeża. Z racji swego upierzenia często mylony z pingwinem, mimo, że oba gatunki zamieszkują przeciwne strony ziemskiego globu.
Ci niezwykle sprawni lotnicy i nurkowie spędzają większość swojego życia na otwartym morzu docierając aż do północnych krańców Afryki. Maskonury żywią się drobnymi rybami, które zdobywają nurkując nawet na głębokość 60 metrów i pozostając pod wodą przez 20-30 sekund. Na nurkowanie pozwala mu wydzielina gruczołu ogonowego, która po roztarciu po pierzu, tworzy wodoodporną warstwę.

Pozory mylą i mimo niepozornego wyglądu (osiągają one długość 25 cm i wagę 500 g) maskonury są również sprawnymi lotnikami. Uderzając skrzydłami 400 razy na minutę osiągają prędkości dochodzące do 90 km/h.

Wyjątkową cechą maskonura jest jego dziób – krótki, silny, garbaty o wyraźnym bocznym spłaszczeniu i poprzecznych fałdach. Taka konstrukcja pozwala chwytać mu nawet kilka ryb jednocześnie i przenosić je „hurtowo” do gniazda, aby nakarmić młode.

Na ląd powraca w marcu i kwietniu, gdy przed rozpoczęciem okresu lęgowego wyszukuje miejsce na swoje gniazdo. Idealne są strome klify i porośnięte trawą zbocza. Do gniazda maskonura prowadzi wykopany przez niego łapami i dziobem dwumetrowy korytarz. Niekiedy korzysta z „gościnności” burzyka lub królika zajmując nory po nich. Próbując podejrzeć te wspaniałe ptaki należy zachować szczególną ostrożność – struktura klifu naruszona jest przez rozliczne tunele wydrążone przez maskonury. Kawałek gruntu, który wydaje się być solidnym może osunąć się przy jednym niewłaściwym kroku.

W jamie wyściełanej trawą i morskimi roślinami przyjdzie na świat kolejne pokolenie arktycznych braciszków. W trakcie wysiadywania jaj maskonur nie siada na nim, lecz okrywa je skrzydłem.

Powrót maskonurów na ląd obchodzony jest na Farojach jako pierwszy dzień lata – 14 kwietnia celebruje się tam Summarmáli.

W okresie lęgowym maskonury na stromych klifach tworzą kolonie dochodzące do kilkudziesięciu tysięcy osobników. Tak jest chociażby na wyspie Grimsey, którą (jako jedyny fragment islandzkiej ziemi) przecina koło podbiegunowe, i której skrzydlaci mieszkańcy występują na powyższy zdjęciach.

Timdholmen należy do najmniejszych gór ptasich archipelagu, bywają trzy razy wyższe, należy jednak do najgęściej zaludnionych. Bujne życie ptasie, które w lecie rozwija się na nagich lub skąpo porośniętych trawą półkach ścian skalistych przypomina pod wieloma względami mrowie wielkiego miasta. Istnieje tu pewien porządek, każdy gatunek ptaków ma swoje miejsce i własne przyzwyczajenia, które, z małymi wyjątkami, nie kolidują z sobą.

Maskonur legnie się w dolnej partii skał oraz na osypiskach, gdzie swoim mocnym dziobem wykopuje dziury w ziemi. Z takiego gniazda rozlega się stale stateczny szum podobny do przędzenia drzemiącego kota.

William Heinesen, opowiadanie „Tindholmen”

Mieszkańcy północy uważają maskonury za pośmiertną postać marynarzy i rybaków, którzy zginęli na morzu. Mimo to, na Farojach (Mykines) i Islandii (archipelag Vestmannaeyjar) lundi nadal trafiają na talerze. Polowanie na nie odbywa się za pomocą specjalnej siatki umocowanej na końcu bardzo długiego kija (tzw. fleygestang). Operowanie nią wydaje się na pierwszy rzut oka dość prostym zadaniem, jednak, aby stać się fleygamaðurem zdolnym złapać dziennie nawet 200-300 osobników (zdarzały się przypadki złapania nawet 900 ptaków!) potrzebna jest spora praktyka w machaniu ponad 3,5 metrowym kijem na zboczu stromego klifu.

Mural z maskonurem przy havnarskim klubie Margarinfabrikkin przy Tórsgøta.

Farvæl, Lundi!

Myczyneskie kontrasty

W ramach kontynuacji Pocztówek z Mykines – dwa przeciwieństwa:

Podpisy proszę uzupełnić we własnych zakresie.

I na twoim dachu wyrośnie kiedyś trawnik

Dach pokryty darnią (flagtekja*) to prawdziwie farerski klimat, którego brak jako jeden z pierwszych odczuwa się po powrocie z Dalekiej Północy.

Czytaj dalej

Pocztówki z Mykines

Wprowadzenie łódki do suchego doku  z nabrzeża otoczonego wysokim bazaltowymi ścianami wymaga niemałego wysiłku.

Myczyneski kościół konsekrowany w 1879 roku, kryty darnią i otoczony cmentarzykiem z nagrobkami z nazwiskami zatartymi przez wiatr i deszcz.

Wszechświat Mykines w miniaturce – model w skali pobliskiego domu. Na jego tyłach znajduje się nawet mała łódka.

Lądowisko dla helikopterów zapewniające łączność z resztą świata w zimowych miesiącach, gdy zawieszane są codzienne kursy promu z Sørvágur.

W roku 1971 bożonarodzeniową pocztę musiał na Mykines dostarczyć helikopter duńskiej marynarki wojennej. Wzburzone morze nie pozwalało na przyjęcie żadnej łodzi w tutejszej przystani. Awaria silnika zmusiła załogę do spędzenia Świąt Bożego Narodzenia na najbardziej na zachód wysuniętej wyspie archipelagu. Ekipa mechaników przybyła z odsieczą na dwóch maszynach Sikorsky S-61 dopiero 28 grudnia. 2 stycznia warunki pogodowe poprawiły się na tyle, że udało się naprawioną maszynę poderwać do lotu.

Zainteresowanych myczyneskim wszechświatem odsyłam na olivant.fo/~mykines – prawdziwej encyklopedii o tej Kropce ginącej na mapach w oceanie błękitu. Kropki zamieszkałej przez dwadzieścia osób, kilkanaście tysięcy owiec i kilka milionów ptaków.

Z rozważań na końcu świata

Ławeczka na końcu świata. Gásadalur z widokiem na Mykines.

Jeśli możesz pozwolić sobie na to, by nie liczyć uderzeń fali i upływających chwil, jeśli upływ czasu nie wywołuje paniki w twoim umyśle – jesteś naprawdę szczęśliwy.

Janusz Andrzej Zajdel – Limes inferior

Page 3 of 4

Tekst i zdjęcia: Maciej Brencz & Materiały udostępnione na licencji CC BY-SA 4.0


Napędzane przez WordPress & Szablon autorstwa Andersa Noréna