Historia wielu farerskich kościołów pełna jest intrygujących faktów – kilka z nich zmieniało swoje miejsce, inny stanowił zarzewie rebelii. Chrzcielnica w Christianskirkjan w czasach prehistorycznych służyła jako pogański stół ofiarny. Nie mniej ciekawe rzeczy kryją się pod świątyniami na Wyspach Owczych.

Znajdująca się na wyspie Sandoy osada Sandur jest od kilku dekad miejscem intensywnych prac archeologicznych, Dzięki nim wiemy, że pierwsi osadnicy przybyli w te okolice już w IV wieku. Pozostawili oni po sobie zwęglone ziarna jęczmienia w pobliżu klifu Á Sondum. Kim byli i skąd przybyli? Tego naukowcom nie udało się jeszcze ustalić.

Wzniesiony w 1839 roku drewniany kościół w Sandur to typowy przedstawiciel drewnianej architektury sakralnej na Wyspach. To co wyróżnią go spośród innych podobnych świątyń kryje się pod ziemią. W trakcie prac prowadzonych w latach 1969-1970 archeolodzy odkryli, że Sands kirkja stoi na pozostałościach pięciu wcześniejszych kościołów.

Najstarszy z nich, zbudowany podobnie jak świątynie w Karpaczu i na poznańskich Krzesinach w norweskim stylu klepkowym (stavkirke), swoją historią sięga XI wieku. Mała drewniana świątynia była prawdopodobnie prywatnym kościołem wzniesionym przez właściciela pobliskiej farmy. Jego niewątpliwe bogactwo potwierdza kolekcja blisko stu srebrnych monet wybitych w X i XI wieku. Jedna z nich pochodziła aż z Węgier władanych wówczas przez Stefana I.

Ukryte pod podłogą późnowikińskiego langhusa monety odkryto, zupełnie przypadkowo, w 1863 roku w sąsiedztwie kościoła. Dziś można je podziwiać na wystawie w Farerskim Muzeum Narodowym Tjóðsavnið.

Wnętrze świątyni

Konstrukcja pierwszej świątyni w Sandur nie była zbyt wytrzymała. Narożne belki wkopano bezpośrednio w ziemię. Druga wersja Sands kirkja była już solidniejsza i przystosowana do pozbawionego drzew archipelagu. Kamienne ściany otoczyły drewnianą konstrukcję poprzedniczki. Narożne belki tym razem posadowiono na kamiennym fundamencie, izolując je tym samym od wilgotnej ziemi.

A może Wyspy Owcze są drewnianym kościołem w Sandur, wydającym ciche pomruki w trakcie dzielnej walki z wiatrem w deszczowy dzień na Sandoy?

Świątynia z tak bogatą historią zasługuje zatem na odpowiedni klucz…