Twórczość Edwarda Fuglo nie powinna być niczym obcym dla czytelników Farerskich kadrów. W roku 2013 artysta ten przedstawił na okrągłych płaskorzeźbach dziesięć scen z życia Jezusa. Wykonane w drewnie i akrylu małe dzieła sztuki podziwiać można w podziemiach kościoła Christianskirkjan w Klaksvik.
Tag: sztuka (Page 1 of 2)
Południowy skraj wyspy Eysturoy. Przylądek Neshagi. Skręcamy z drogi nr 95 prowadzącej do Nes w wąski pasek asfaltu prowadzący ku fermie wiatrowowej jakich wiele na Farojach. Ta jednak wyróżnia się czymś niezwykłym.
Ferma wiatrowa w Neshagi, Eysturoy |
Gdybym napisał, że dmucha tam całkiem konkretnie, popadłbym w banał (zresztą gdzie na Wyspach nie hula wiatr, oj – i drugi banał). Od banalności daleki jest pomysł jak wykorzystać fundament jednej z potężnych turbin przewróconej przez nawałnicę. Ściągnąć panów z młotem pneumatycznym i dokończyć dzieła zniszczenia rozpoczętego przez siły natury? Nic z tych rzeczy. Z zadaniem tym zmierzyła się firma architektoniczna EYA. W efekcie powstała konstrukcja łącząca cechy organów z latarnią.
Kilkadziesiąt rur różnej długości o średnicy 20 cm wykonanych z nierdzewnej stali zespawano ze sobą i osadzono na ocalałym fundamencie, tworząc coś na kształt okrągłego wiatrołapu z wylotem skierowanym na południe, w stronę Nólsoyarfjørð i Tórshavn. Dla gości, którzy zbłądzą w swojej farerskiej wędrówce w tak nietypowe miejsce czeka wewnątrz ławeczka i schronienie przed wiatrem. A także organowy koncert grany przez siły natury. Tak, tak – w otaczające nas rury dmie wiatr generując tony zależne od jego kierunku i siły.
Ale to nie koniec esturojskich zaskoczeń. Konstrukcja z rur przy wschodzie i zachodzie słońca, jeśli pozwoli na to szczelna czapa chmur, odbijając promienie słońca, zamienia się w coś na kształt latarni morskiej.
Po trzech latach od oddania tych nietypowych organów wyglądają one niemal jak nowe. No, może da się zauważyć kilka ukąszeń wszędobylskiego wiatru szalejącego zimową porą. Wynik starcia Natura – Farerska Inżynieria okresliłbym póki co jako remisowy.
EYA – Arkitektur og design i jej szef Eyðun Eliasen mają na swoim koncie wiele innych nieszablonowych projektów. Takie jak choćby wystawienie kilku tysiąclitrowych zbiorników na wodę, aby wprowadzić nieco światła w krótkie zimowe dni na deptaku w centrum Tórshavn czy efektowne oświetlenie masztów na fermie wiatrowej w Húsahagi nieopodal stolicy.
Połączenie gry świateł i dźwięku wyzwalanego siłą naturą z widokiem na Nólsoy i otwarty ocean pozostaje w pamięci na bardzo długo. Niebanalne miejsce, poza ubitym (póki co bardzo delikatnie) farerskim szlakiem.
Czy można zamknąć głębię oceanu i nieskończony ogrom nieba w pokoju o wymiarach 220x250x500 cm? Tej trudnej sztuki podjął się pewien urodzony w Kirkjubøur artysta, a ocenić efekt jego pracy może każdy, kto odwiedzi farerskie Narodowe Muzeum Sztuki – Listasavn Føroya.
Bládýpið (Błękitna Głębina) to jedno z rozlicznych dzieł wykonanych ze szkła przez brodatego, farerskiego mistrza tego materiału – Tróndura Paturssona. W błękitnym, zagadkowo z zewnątrz wyglądającym, kontenerze ustawionym przy budynku muzeum znajduje się pokój, w którym sufit i podłoga pokryte są lustrami, zaś ściany – kolorową, szklaną mozaiką doświetlaną przez słońce przez specjalne nacięcia w kontenerze.
Patursson wykonał już sześć podobnych instalacji zainspirowany swoimi podróżami ze znanym rekonstruktorem historycznych morskich wypraw Timem Severinem. Odbywają się one na specjalnie do tego celu budowanych replikach dawnych statków.
Instalacja wystawiona w Tórshavn jest pierwszą, wykonaną w roku 1996 dla wystawy w Kopenhadze. Artysta przekazał ją Listasavn Føroya w roku 2012.
Wchodząc do Bládýpið zamiast klaustrofobicznych doznań odczuwa się raczej lęk przestrzeni. I wielki podziw dla kunsztu Artysty.
Dzięki lustrom i jasnobłękitnym ścianom zwiedzający może spojrzeć 700 metrów w górę i w dół. Doświadczyć głębi oceanu i nieskończoności nieba oraz swojej własnej nieistotności.
Fragment opisu instalacji
Morskie głębiny otaczające Wyspy Owcze od wieków determinują los małej wyspiarskiej nacji. Mimo postępu technologii, to nadal od siły żywiołu zależy czy malutki Ritan dotrze dziś na Svínoy i Fugloy. Jeszcze do niedawna decydował o przetrwaniu całych osad. Niczym zaskakującym nie jest więc fakt, że motyw morza niezwykle często pojawia się w twórczości farerskich artystów – w poezji, na obrazach, rzeźbach, pomnikach mijanych w rybackich osadach.
Sámal Joensen Mikines, Statki odpływające w wiosenny dzień (1938-1939) |
Gjógv, farerska rodzina z niepokojem wpatrzona w morze |
Nes, matka z córką wyczekują powrotu ojca |
Kvívík, pomnik poświęcony pamięci załogi statku rybackiego Stella Argus, który zatonął w roku 1957. Morze pochłonęło wszystkich ludzi na pokładzie. |
Tórshavn, pomnik poświęcony pamięci Farerów, którzy zginęli na morzu w latach 1939-1945 |
Farerczycy postawili ten pomnik ku pamięci rodaków, których stracili w wojennych latach 1939-1945.
Z wdzięcznością i ku przestrodze.