Dwieście pięćdziesiąty wpis na blogu. Dziesięć lat od mojej pierwszej wizyty na Wyspach Owczych. To zdaje się dobra okazja do podsumowującej ostatnią dekadę na archipelagu subiektywnej notki. I też – siłą rzeczy – notki nostalgicznej.
Lądując po raz pierwszy na lotnisku Vágar, nie podejrzewałem, że dekadę później będę pisał tę oto jubileuszową notkę na blogu poświęconym Owczemu archipelagowi. Bogatszy o kolejne cztery wojaże, kurs farerskiego na uniwersytecie w Tórshavn i długą półkę książek o Wyspach Owczych – w tym jedną okraszoną moim nazwiskiem. Po niezliczonych godzinach czytania i szperania we wszystkim co choć odrobinę farerskie. Łapania w kadr ulotnych farerskich smaczków. Samozwańczy kronikarz-farerofil z dalekiego kraju.
Dziesięć lat to czas aż nadto długi, by nie pokusić się o próbę opisania tego, jak zmienił się przez dekadę archipelag.
Infrastruktura
Farerską statystyką, za którą muszę chyba najczęściej nadążać jest ta związana z tunelami1. Przez ostatnią dekadę na Wyspach Owczych otwarto Viðareiðistunnilin, Eysturoyartunnilin (o którym rozpisywały się światowe media), Nýggi Hvalbiartunnilin i Sandoyartunnilin. A to nie koniec; drążone są nowe tunele do Dalur2 i Fámjin3 – oba otwarte zostaną najpewniej w 2026 roku. Para tuneli Nýggir Borðoyartunlarnir zastąpi niebawem na północnych rubieżach stare, wąskie, nieoświetlone przeprawy z lat 60-tych. Kolejne dwa uzupełnią budowaną właśnie – w końcu! – zachodnią obwodnicę Tórshavn – Innkomuvegurin.
Przez ostatnie lata liczba tuneli przecinających farerski bazalt wzrosła do dwudziestu czterech, a ich łączna długość przekroczyła 76 kilometrów. W planach kolejne ambitne inwestycje.
Zadeptać Owcze
Ostatnia dekada to zwiększony ruch turystyczny na Wyspach Owczych. Przyczyniły się do tego niewątpliwie niezwykle pomysłowe kampanie farerskiej organizacji turystycznej takie jak Sheep View 3604, Faroe Islands Translate czy pandemiczne Remote Tourism, w którym można było… zdalnie sterować Farerem z zacisza domowych pieleszy – całość rzecz jasna w transmisji na żywo.
Wszelkiej maści listy „X miejsc do odwiedzenia w kraju Y” zmieniły Wyspy Owcze w coś na kształt islandzkiego Złotego Kręgu – z trzema punktami: Mykines, Saksun i Gjógv. Prom na najdalej wysuniętą na zachód wyspę archipelagu przeżywał oblężenie, w szczytowych momentach obsługując także drugą parę rejsów w trakcie dnia. Z danych publikowanych przez publicznego operatora połączeń autobusowych i promowych SSL wynika5, że przez piętnaście ostatnich lat ruch na promie ku Mykines wzrósł z ok. 5360 do ponad 21600 pasażerów w 2024 roku. Blisko czterokrotnie! Ba, w samym tylko lipcu 2024 na Mykines dotarło więcej osób niż w całym 2009 roku.
Podczas mojej pierwszej wizyty na Mykines na początku maja 2014 roku byłem jednym z trzech pasażerów na promie. Gdy cztery lata później jechałem autobusem w kierunku przystani promowej, kierowca w połowie trasy – z braku wolnych miejsc – przestał wpuszczać kolejnych pasażerów. Wszyscy zdążali ku Sørvágur, by zaokrętować się na pokład maleńkiego Jósupa. Z jednym wyjątkiem – ja wysiadłem kilka przystanków wcześniej, aby nacieszyć się samotnym marszem u brzegu jeziora Fjallavatn.
Nie do końca samotnym marszem, gdyż po drodze spotkałem – ot, kolejny przykład zbiegu przypadków w farerskim wydaniu – swojego wykładowcę z Letniej Szkoły Języka Farerskiego. Po krótkiej rozmowie każdy z nas ruszył w swoją stronę. Na szczęście Wyspy Owcze zadeptywane są tylko w niektórych miejscach – nadal aż roi się od szlaków, gdzie łatwo nie spotkać nikogo podczas samotnego marszu.
Zapstrykać Owcze
Media społecznościowe zalewa fala zdjęć także z farerskiego archipelagu. Po nadużywaniu filtrów w programach fotograficznych nadszedł czas na kreatywne krajobrazy wytworzone przez sztuczną inteligencję – alternatywne Wyspy Owcze.
Zabramkować Owcze
W sierpniu 2019 roku niebezpiecznym precedensem okazała się bramka z terminalem płatniczym zamontowana u zejścia do malowniczej laguny Pollurin w Saksun. Opłaty za wstęp (skromne 75 koron, ok. 43 złote) zaczął na niej pobierać właściciel gruntów, przez które przebiega asfaltowa ścieżka. Montując te niepozorną bramkę, André Kruse rozpoczął polityczną dyskusję o prawie Farerów do bezpłatnego dostępu do farerskiej natury. A także tę dotyczącą podziału niebanalnych przecież przychodów z ruchu turystycznego.
W kolejnych latach płatnym został szlak ku klifowi Trælanípan i wodospadowi Bøsdalafossur (200 koron za wstęp bez przewodnika). Aby po długim i dość trudnym marszu podziwiać widok na ostańce Drangarnir, trzeba wydać 800 koron (460 złotych!).
Płatny i ograniczony stał się także wstęp na Mykines. W sezonie 2023 wprowadzono opłaty na „szlaku Jamesa Bonda” na Kalsoy. Na horyzoncie na szczęście pojawiają się konkretne pomyły na uregulowanie kwestii opłat turystycznych. I wprowadzenie podatku turystycznego już w kolejnym sezonie.
Bramka w Saksun zniknęła w tym roku. A właściwie obrotowa furtka zabezpieczona terminalem płatniczym. Szeroka, metalowa brama nadal szpeci lokalny krajobraz. Jak to szło? „Unspoiled, unexplored, and unbelievable”6?
Nowe odkrycia
Przez te lata aktualizować przyszło mi nie tylko liczbę farerskich tuneli, skrzyżowań ze światłami i płatnych szlaków. Najnowsze ustalenia naukowców pisały na nowo całe akapity i rozdziały historii Wysp Owczych.
Przez dekady uważano, że znajdująca się w Kirkjubøur Katedra Magnusa nigdy nie została ukończona i że niedokończony budynek popadł w ruinę. Jednak najnowsze ustalenia badaczy wskazują, że budowa została ukończona7. Wzniesiona w stylu gotyckim świątynia miała dach, drzwi, okna i liczne zdobienia. Została konsekrowana pod koniec XIII wieku jako katedra i używana aż do wprowadzenia Reformacji w połowie XVI-ego stulecia. Później popadła w ruinę.
Okazuje się także, że nordyccy osadnicy, którzy zasiedlili Wyspy Owcze i Islandię pochodzili z całkiem różnych regionów Skandynawii. Znaczne różnice genetyczne do dziś widoczne są pomiędzy farerską a islandzką populacją. Istotnie więc między legendy należy włożyć opowieści o pierwszych farerskich osadnikach – Norwegach płynących w kierunku Islandii, którzy zapadli na chorobę morską i zostali pozostawieni przez swoich ziomków na kawałku lądu, który pojawił się ni stąd, ni zowąd na horyzoncie pośrodku oceanu. Nic takiego za pewne nie miało miejsca. Sama morska przeprawa z Norwegii na odległy archipelag była już dowodem wielkiej odwagi. Zaś łódź płynąca ku Islandii miała odbić od brzegu pół wieku później.
Jak stwierdza jeden z autorów publikacji „Genetic evidence points to distinct paternal settlers of the Faroe Islands and Iceland” Christopher Tillquist:
Nie wydaje się, aby doszło później do krzyżowania się tych dwóch populacji, pomimo ich bliskości geograficznej. Nasze wyniki pokazują, że ekspansja Wikingów na północny Atlantyk była bardziej złożona, niż wcześniej sądzono.
Każdy langskip, który wypłynął na te odległe wyspy, zabierał na pokład nie tylko Wikingów, ale także odrębne dziedzictwo genetyczne. Teraz możemy prześledzić te oddzielne podboje i osadnictwa, ujawniając bardziej zniuansowaną historię eksploracji Wikingów niż ta opowiedziana w podręcznikach historii.
Komunikacja
Wiele wskazuje na to, że już wkrótce bezpłatne autobusy miejskie w Tórshavn pozostaną takimi tylko dla mieszkańców. Stołeczne władze rozważają wprowadzenie opłat dla turystów i Farerów spoza stolicy. Skończą się turystyczne wojaże aż do Kirkjubøur i Kollafjørður bez biletu8. Co gorsza, kolekcja farerskich fantów nie wzbogaci się o kartoniki sygnowane napisem Bussleiðin – za przejazd zapłacimy w specjalnej aplikacji. Ostateczną decyzję podejmą miejscy radni.
Tabor oparty o sprowadzone w roku 2011 czeskie SORy od zeszłego roku modernizowany jest stopniowo elektrycznymi pojazdami Iveco. Wszystko po to, aby w roku 2027 wszystkie havnarskie busy były w pełni „zielone”. Mimo, że tak naprawdę pozostaną czerwone…
Nic nie wskazuje, aby bezpłatnymi przestały być żółte busy krążące po ulicach Klaksvík.
Helikopterowe zniżki dla mieszkańców
We wrześniu 2022 roku linie Atlantic Airways zmieniły taryfę opłat za liniowe przeloty helikopterem. Dofinansowywane przez farerski rząd połączenia są kluczowe w codziennym życiu mieszkańców rubieży archipelagu. Lot helikopterem to szybka alternatywa dla długiej promowej przeprawy i licznych przesiadek. Farer chcący skorzystać z – najdłuższego zdaje się – połączenia północ-południe między osadami Kirkja i Froðba zapłaci 360 koron – równowartość ok. 205 złotych. Dla turysty, a dokładniej osoby nie posiadającej statusu rezydenta archipelagu, przelot tę samą trasą kosztuje 1080 koron – trzykrotnie więcej.
Na szczęście za przejazd błękitnym autobusem międzymiastowym SSL nie zapłacimy więcej niż w poprzednich latach. A może nawet przyjdzie nam czekać na niego pod taką wiatą?
Sportowe „po raz pierwszy”
Sportowe portale raczyły nas w ostatnich latach licznymi nagłówkami „farerscy sportowcy po raz pierwszy…”. Po raz pierwszy zagrali w fazie grupowej piłkarskich pucharów (Klaksvíkar Ítróttarfelag w sezonie 2023/24). Po raz pierwszy na Mistrzostwach Europy zagrali farerscy szczypiorniści, w meczu grupowym urywając punkty gigantom z Norwegii. Nieco później zabrakło im jednej bramki do historycznego awansu na mundial. Jeszcze lepiej na europejskim czempionacie radzili sobie farerscy juniorzy. Farerskie szczypiornistki swojego pierwszego punktu na mistrzostwach Europy doczekały się w grudniu 2024 roku.
Po raz pierwszy w meczu o punkty farerska kadra zagrała z piłkarską reprezentacją Polski. Zaś Wyspy Owcze miały przy okazji nad Wisłą swoje pięć minut w medialnym głównym nurcie. Swoje zdołał uszczknąć wpis o farerskim futbolu, notując we wrześniu i październiku 2023 roku rekordowe odsłony. Rok wcześniej farerscy piłkarze sprawili nie lada sensację pokonując u siebie Turcję.
Na najwyższym stopniu podium na poznańskiej Malcie stanął w roku 2020 farerski wioślarz Sverri Sandberg Nielsen. Ceremonię dekoracji medalistów zakończył hymn Danii – ten kraj bowiem reprezentuje Sverri.
Farerzy swoją reprezentację wystawiać mogą w łucznictwie, badmintonie, piłce nożnej, szczypiorniaku, judo, pływaniu, tenisie stołowym i siatkówce. W ostatnich latach listę tę uzupełniło taekwondo oraz rzutki. MKOL uparcie jednak odmawia włączenia Wysp Owczych w grono swoich członków. Farerscy olimpijczycy przywdziewać muszą duński trykot.
Literatura
Lata posuchy na polskim rynku wydawniczym zrekompensowały nam w ostatnich latach kolejne książkowe premiery. Obok kultowego już obecnie reportażu „81:1. Opowieści z Wysp Owczych” Marcina Michalskiego i Macieja Wasielewskiego na farerskiej półce postawić można „Kanska. Miłość na Wyspach Owczych” Urszuli Chylaszek oraz „Uciec z Wysp Owczych” pióra Kuby Witka. Kolejnych kilkaset drukowanych stron o Wyspach Owczych dołożył w 2019 roku autor niniejszej notki. Spory rozdział o archipelagu znajdziemy także w „Codziennie jest piątek. Szczęście po nordycku”. W 2023 roku na swoją farerską gawędę zaprosiła nas Kinga Eysturland.
Mający już obecnie status białego kruka, wydany w 2003 przewodnik po Wyspach Owczych autorstwa Marcina Jakubowskiego i Marka Loosa po blisko 20 latach doczekał się następcy.
Źródła
Z każdym rokiem przybywa także cennych anglojęzycznych źródeł. Wspomnę o elektronicznej wersji publikacji „Trap The Faroe Islands” dostępnej pod adresem trap.fo. Wydawnictwo naukowe farerskiego uniwersytetu Fróðskapur udostępnia w cyfrowym archiwum pozycje, które ukazały się drukiem ponad cztery lat temu. Pozwolą nam one poznać toponimy na Mykines czy zgłębić tematykę grindu.
Polski rynek wydawniczy wzbogacił się o tłumaczenia farerskiej literatury. Powieść Rakel Helmsdal „Hon sum róði eftir ælaboganum” (pol. Dziewczyna, która wiosłowała w stronę tęczy) w tłumaczeniu Kingi Eysturland jest pierwszym w historii bezpośrednim przekładem z farerskiego na polski. Również w tłumaczeniu Kingi ukazały się świetne książki dla dzieci autorstwa Bárðura Oskarssona.
Czy po tej dekadzie lepiej wiem czym są dla mnie Wyspy Owcze? Co sprawia, że tak bardzo mnie do nich ciągnie? Po niemal dwustu sześćdziesięciu tysiącach słów przelanych na bloga, blisko trzystu siedemdziesięciu stronach przelanych na papier, ponad czterystu pięćdziesięciu ćwierknięciach na Twitterze (dawniej E. Wedel) i dziesięciu tysiącach cyfrowych kadrów nadal nie jestem pewien mojej odpowiedzi. Może to i lepiej; mój farerski licznik niech nadal bije.
- Pełna lista tuneli na Wyspach Owczych (wraz z tymi w budowie i na deskach kreślarskich) dostępna jest na Wikipedii: https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_tunnels_of_the_Faroe_Islands ↩︎
- Tunel do Dalur miał być początkowo otwarty w roku 2024. Obecnie mówi się o roku 2026. ↩︎
- Drążenie przeprawy do Fámjin pochłonęło już ćwierć miliarda duńskich koron – sumę dwukrotnie przewyższającą wstępny budżet. ↩︎
- Rozpoczęta w roku 2016 kampania zmobilizowała ostatecznie technologicznego giganta do działania i wysłania na archipelag pojazdu z kamerami rejestrującymi materiał dla Google Street View. ↩︎
- Dane za lata 2009-2014 dostępne są w zarchiwizowanej formie. ↩︎
- Unspoiled, unexplored, and unbelievable (pol. Nieskażone, nieodkryte i niesamowite) to turystyczne hasła promujące Wyspy Owcze. ↩︎
- https://trap.fo/en/culture/kirker-pa-faeroerne/ ↩︎
- Bezpłatną komunikację autobusową w Tórshavn wprowadzono w roku 2007. W roku 2019 sieć pięciu linii rozszerzono do siedmiu. ↩︎