W połowie lipca 1906 roku czytelnicy farerskiej gazety Tingakrossur znaleźli na jej pierwszej stronie krótką notkę następującej treści: “Nadeszła w końcu ta chwila – połączenie telegraficzne z resztą świata już za dni kilka stanie się faktem. W niedzielę parowiec Cambria przybędzie z Szetlandów z telegraficznym kablem. We wtorek spodziewa się jego zacumowania w Sandagerði”.

Długo przyszło Farerom czekać na podłączenie swej małej ojczyzny do ogólnoświatowej sieci telegraficznej, której historia zaczęła się dobrych kilka dekad wcześniej.

Kolejowe eksperymenty z igłami

Pierwszy komercyjny telegraf igłowy opatentowała w czerwcu 1837 roku dwójka Brytyjczyków. Panowie Cooke i Wheatstone oparli swój system na pięciu przewodach, które obracały igłami odbiornika wskazując przesyłaną literę. Dwa lata później telegraf ich konstrukcji zaczął działać na rekordowym 21 kilometrowym odcinku linii kolejowej należącej do Great Western Railway. Czterema telegraficznymi drutami kolejarskie sygnały sterowania ruchem pobiegły między stacjami London Paddington a West Drayton. Coś, co wydawać by się mogło rewolucyjnym wynalazkiem, nie tylko w świecie żelaznych dróg, nie znalazło jednak należytego uznania wśród włodarzy kolejowych spółek. Nad wynalazek Cooke’a i Wheatstone’a przedkładali oni dobrze już sobie znany pneumatyczny system napędzany – zgodnie z duchem epoki – parą.

Operatorzy telegrafu przy urządzeniu konstrukcji Williama Fothergilla Cooke’a i Charlesa Wheatstone’a. Do wysłania wiadomości nie potrzebna była znajomość skomplikowanego kodu – wystarczyło nakierować zestaw igieł na literę, która miała zostać wysłana.

Spółka Great Western Railway wycofała się z finansowania przedłużenia wspomnianej wcześniej linii telegraficznej z West Drayton do położonego jeszcze dalej na zachód Slough. Zachowawcze podejście spółki odniosło jednak przełomowy skutek. Cooke sam bowiem sfinansował przedłużenie linii telegraficznej, oferując nawet firmie GWR darmowe jej używanie. U jej szefostwa, które wcześniej rościło sobie prawo do wyłącznego korzystania z nowego wynalazku, wynegocjował w zamian możliwość uruchomienia publicznych stacji telegraficznych. Eksperyment kolejowy rychło zrewolucjonizuje świat, łącząc niemal wszystkie jego zakamarki z końcem stulecia.

Po drugiej stronie Atlantyku

W tym momencie na scenę wchodzi postać najbardziej kojarząca się z telegrafem – Amerykanin nazwiskiem Samuel Finley Breese Morse. W roku 1832 zastajemy go na statku podczas powrotnego rejsu do ojczyzny. Morse wraca z dwuletniego pobytu w Europie, gdzie odwiedził Włochy, Francję i Szwajcarię, szlifując swój warsztat malarski. Dość wspomnieć, że zaczął tam malować obraz zatytułowany The Gallery of the Louvre, na którym umieścił miniatury 38 najbardziej znanych dzieł z paryskiej galerii. Dokończy go już po powrocie do ojczyzny.

Wróćmy jednak na pokład statku, Morse bowiem w trakcie rejsu obserwuje eksperymenty fizyka Charlesa Thomasa Jacksona. Zaintrygowany zjawiskiem elektromagnetyzmu rozwija wówczas w swojej głowie ideę jednoprzewodowego telegrafu elektrycznego. Praca nad nim pochłonie go do tego stopnia, że porzuci swoją dotychczasową, trwającą już trzy dekady malarską pasję.

Prace przy połączeniu telegrafem obu amerykańskich wybrzeży

We wrześniu roku 1837 Samuel Morse wraz z młodym wynalazcą Alfredem Lewisem Vailem opatentowali telegraf elektryczny na terenie Stanów Zjednoczonych. Cztery miesiące później ma miejsce pierwsza publiczna prezentacja telegrafu, a w roku 1844 wiadomość “What hath God wrought!” (pol. Co Bóg uczynił) wędruje – jako pierwsza – po telegraficznym drucie łączącym miasta Baltimore i Washington. 24 października 1861 roku – osiem lat przed otwarciem amerykańskiej Kolei Transkontynentalnej – telegraficzny drut o długości 3200 km rozpięty na 27500 słupów połączył oba wybrzeża Stanów.

Połączyć Europę i Amerykę

Ambicje przedsiębiorstw telegraficznych nie kończyły się na łączeniu jedynie miast i krajów. Dojrzewała idea ogólnoświatowej sieci komunikacji, a to wiązało się z koniecznością poprowadzenia telegraficznego kabla pod wodą. Tym razem inżynierowie zmierzyć się musieli przede wszystkim z problemem korozji metali w słonej wodzie. Z pomocą w poszukiwaniach odpowiedniego izolatora przyszła sama Matka Natura. W roku 1843 do Wielkiej Brytanii trafiły z Singapuru próbki naturalnej gumy uzyskiwanej z rośliny zwanej gutaperkowcem. Gutaperka okazała się być elastycznym i solidnym izolatorem, idealnym dla podmorskich kabli telegraficznych.

Kwestia właściwej izolacji nie była jedynym wyzwaniem. Historia ustanawiania telegraficznego połączenia Wielkiej Brytanii z Irlandią pełna jest znamiennych inżynierskich wyzwań i porażek. W jednej z prób zawiodło zbyt słabe uzbrojenie kabla. Kiedy indziej silny prąd na Morzu Irlandzkim tak mocno zniósł rozciągany kabel, że najzwyczajniej w świecie zabrakło go do spięcia obu brzegów. Ten kładziony przez Electric Telegraph Company z kolei… dryfował na wodzie. Połączenia między szkockim Portpatrick a Donaghadee w Irlandii dokonano ostatecznie w 1853 roku. Kabel, którego mila ważyła siedem ton, położono na rekordowej wówczas głębokości 330 metrów.

Transatlantycki kabel telegraficzny a sprawa farerska

Wątek farerski – w końcu! – pojawia się w naszej historii po raz pierwszy przy okazji planowania przebiegu transatlantyckiego połączenia telegraficznego. Inny przebieg wydarzeń mógł sprawić, że telegraf pojawiłby się na Wyspach Owczych blisko pół wieku wcześniej.

W roku 1857 Kongres Stanów Zjednoczonych zatwierdził dofinansowanie projektu transatlantyckiego kabla telegraficznego firmy Atlantic Telegraph Company należącej do Cyrusa Fielda. W amerykańskich archiwach zachowały się także inne zgłoszone projekty i wnioski o publiczne dofinansowania. Kompania telegraficzna Western Union planowała połączenie San Francisco z Moskwą przez Vancouver, Kolumbię Brytyjską, Alaskę (wówczas będącą jeszcze częścią Imperium Rosyjskiego), Cieśninę Beringa i bezkresne połacie Rosji.

Proponowane przebiegi transatlantyckiego kabla telegraficznego

Jeszcze inny projekt przedstawiony został amerykańskiemu Senatowi w maju 1858 roku przez pochodzącego z Kentucky pułkownika Taliaferro Prestona Shaffnera – promotora telegrafu, autora poświęconego mu książek i redaktora American Telegraphic Magazine. Jego plan zakładał przebieg transatlantyckiego połączenia przez półwysep Labrador, Grenlandię, Islandię, Wyspy Owcze i Norwegię do Kopenhagi i Sztokholmu. Linia miała biec dalej na wschód aż do Sankt Petersburga. Swój pomysł przedstawiał możnym i bogatym w czasie swego europejskiego tournée w roku 1854. Chłodniejszym niż się spodziewał Shaffner przyjęciem w Londynie tłumaczyć należy przebieg projektowanej linii pomijający Wyspy Brytyjskie – kolebkę europejskiego telegrafu. A może zadecydowała wcześniejsza wizyta w Sankt Petersburgu – stolicy carskiego imperium, z którym Brytania toczyła wówczas wojnę na Krymie? Wiemy jednak z pewnością, że Shaffner do Stanów wrócił z decyzją duńskiego monarchy Fryderyka VII przyznającą mu wyłączność na przeprowadzenie proponowanego połączenia telegraficznego. Pierwsze wiadomości miały nim popłynąć nie później niż za lat dziesięć. Shaffner wynajął w Bostonie niewielką łajbę i wraz ze swoją żoną i całym dobytkiem wyruszył pod koniec sierpnia 1859 roku w rejs ku Grenlandii i Islandii. Przemierzenie trasy przyszłego połączenia telegraficznego miało pomóc mu w realizacji projektu. Wszyscy cali i zdrowi dotarli do celu podróży – Londynu. Linii telegraficznej pomysłu Shaffnera nie udało się jednak wówczas zrealizować. Zaś nasz bohater z Kentucky poświęcił resztę swego życia na promowaniu “oleju strzałowego” jak określał nitroglicerynę.

Ostatecznie, w roku 1858 kierowania przez Cyrusa Fielda kompania Atlantic Telegraph sukcesem zakończyła projekt połączenia amerykańskiego i europejskiego kontynentu, ciągnąc podwodny kabel między irlandzką Valencią a Trinity Bay w Nowej Fundlandii. Z sukcesem, ale trwającym zaledwie trzy tygodnie. Pierwszą depeszą były gratulacje przesłane przez Królową Wiktorię do prezydenta Stanów Zjednoczonych Jamesa Buchanana w dniu 16 sierpnia 1858 r. Szybko niestety dały o sobie znać problemy natury technicznej – szybkość i jakość transmisji spadła poniżej poziomu pozwalającego przesłać jakąkolwiek wiadomość. Próby poprawy sytuacji przez podniesienie napięcia sygnału odniosły jeszcze gorszy skutek – transatlantycki kabel został uszkodzony. Wielki sukces szybko przeistoczył się w klęskę. Opinia publiczna straciła zainteresowanie projektem, podobnie jak potencjalni inwestorzy. Nic więc dziwnego, że minąć musiała blisko dekada, aby po raz kolejny połączyć przeciwległe brzegi Atlantyku. W roku 1866 lepszej jakości telegraficzny kabel transatlantycki położył największy wówczas statek na świecie – SS Great Eastern.

Telegraf dociera do Nowej Fundlandii (rok 1866)

W czasach telegraficznego przełomu Błękitną Wstęgę Atlantyku dzierżył SS Great Western – największy wówczas parowiec świata. Rekordowy transatlantycki rejs z kwietnia 1838 rok trwał piętnaście i pół dnia. Telegraf czas ten – mierzony dotychczas w tygodniach – zredukował do minut. Nic więc dziwnego, że współcześni nam autorzy wynalazek ten nazywają niekiedy “wiktoriańskim Internetem”.

Stóra Nordiska

W naszej historycznej podróży zawędrujemy teraz do carskiej Rosji. Wszystko za sprawą duńskiej firmy Det Store Nordiske Telegrafselskab (Wielka Nordycka Kompania Telegraficzna) założonej w 1869 roku przez przemysłowego potentata Carla Frederika Tietgena. Pierwszy krokiem w jego ambitnych planach było uzyskanie wyłączności na budowę i obsługę linii telegraficznych w carskim imperium. Rosjanie szukali partnera do rozbudowy swej już istniejącej, lecz niewielkiej sieci, aż do Władywostoku. Firma Tietgena stała się odpowiedzialna za poprowadzenie odnóg linii do Japonii i Chin. Już po kilku latach sieć telegraficzna zarządzana przez przedsiębiorstwo rozciągała się między Paryżem, Oslo i Londynem a Szanghajem, Hongkongiem i japońskim Nagasaki, w którym w 1897 roku otwarto pierwszą stację telegrafu w Kraju Kwitnącej Wiśni.

W tym samym roku dojrzewa coraz bardziej wizja poprowadzenia kabla transatlantyckiego ze Szkocji przez Wyspy Owcze, Islandię i Grenlandię. W końcu, w połowie 1906 roku z Burwick na Szetlandach wyrusza parowiec Cambria. Ciągnąc za sobą podmorski kabel telegraficzny, obiera kurs na północ – ku Wyspom Owczym i Islandii.

Pierwsze telegraficzne depesze z Owczych

Powitanie telegrafu na Wyspach Owczych

Czytelnicy wydawanego raz w tygodniu, w języku duńskim farerskiego periodyku “Tingakrossur” 18 lipca 1906 roku w rubryce Uge Til Uge (pol. Tydzień po tygodniu) znaleźli notatkę następującej treści:

Telegraf

Nadeszła w końcu ta chwila – połączenie telegraficzne z resztą świata już za dni kilka stanie się faktem. W niedzielę parowiec Cambria przybędzie z Szetlandów z telegraficznym kablem. We wtorek spodziewa się jego zacumowania w Sandagerði [plaża na południe od Tórshavn].

25 lipca 1906 roku parowiec Cambria, po pokonaniu 219 mil morskich, przybywa do zatoki Sandagerði. Archiwalne zdjęcie uzupełnia podpis: stoją od lewej – baliw (duń. Landfogeden) , inżynier Andreasen, Finsen Bergh, kierownik telegrafu Jensen, gubernator Bærentsen, inżynier Kofoed.

Uruchomienie stacji telegraficznej w Tórshavn nie pochłonęło zbyt wiele czasu. Już 1 sierpnia Tingakrossur donosił o pierwszym telegramie, który niedzielnym rankiem 29 lipca przywędrował na Wyspy Owcze z kancelarii duńskiego króla.

Cieszę się z możności zainaugurowania tak oczekiwanej linii telegrafu. W pierwszych słowach przesyłam serdeczne pozdrowienia dla każdego farerskiego domu. Gratuluję nowego połączenia i tuszę, że przyczyni się ono do rozwoju Wysp Owczych w wymiarze zarówno duchowym jak i materialnym. Wzmacniając tym samym naszą wspólną Ojczyznę.

Joachim Frederik Bernstorff
Załoga stacji telegraficznej w Tórshavn

Kolejnego dnia telegraf z odpowiedzią z Wysp Owczych wysłał ich gubernator – Christian Bærentsen.

Farerski parlament pragnie najgoręcej podziękować Waszej Królewskiej Mości za pozdrowienia wysłane w dniu inauguracji linii telegrafu. Radzi jesteśmy, iż pierwszy rok panowania Waszej Królewskiej Mości wyróżnia się tym przełomowym wydarzeniem. Zapisze się ono w historii Wysp, a mamy także nadzieję, że przyniesie ono korzyść całemu Królestwu.

C Bærentsen
Budynek pierwszej stacji telegraficznej w Tórshavn znajdował się w miejscu, w którym współcześnie przebiega ulica Tórsgøta. Jej pierwszym kierownikiem był V. Th. Jensen.

Tak oto za sprawą duńskiego potentata przemysłowego i jego firmy, znanej na Owczych jako Stóra Nordiska, daleki archipelag uzyskał połączenie ze światem. Pod koniec sierpnia kabel telegraficzny dotarł do islandzkiego Seyðisfjörður a stamtąd do Reykjaviku.

W trakcie brytyjskiej „pokojowej okupacji” w okresie II wojny światowej farerska stacja telegraficzna była pilnie strzeżona przez siły wojskowej. Wstęp na jej teren miały tylko osoby z odpowiednią przepustką.

Od świetności ku zmierzchowi

W roku 1969 na łamach farerskiej gazety Sosialurin ukazał się rocznicowy artykuł, wydany z okazji stulecia firmy Stóra Nordiska. Uzupełnia on naszą opowieść o dalsze wydarzenia z farerskiej historii telegrafu, i szeroko rozumianej telekomunikacji. Przedstawiano w nim również plany położenia nowego kabla między Szetlandami i Wyspami Owczymi, a także śmiałe i kosztowne pomysły  bezpośredniego połączenia archipelagu z Północną Jutlandią.

W roku 1916 na Owcze dotarła nowa, “bezprzewodowa” odsłona telegrafu, łącząc falami radiowymi Tórshavn z Tvøroyri na południu archipelagu.

Przez blisko pół wieku telegraf był jedynym środkiem łączności ze światem. Dopiero w 1954 roku z farerskich telefonów można było po raz pierwszy, korzystając z łączności radiowej, zadzwonić ”na świat”. Ba, lokalne połączenie telefoniczne z Suðuroy do Tórshavn stało się możliwe dopiero rok wcześniej!

W 1962 roku na Owcze dotarł teleks, a pierwszą automatyczną centralę telefoniczną uruchomiono w roku 1971.

Przez kolejne lata telefon wypierał telegraf. Między rokiem, w którym świętowano jego 60-lecie, a rokiem 1978 liczba przesłanych telegramów spadła niemal trzykrotnie. Wkrótce nieubłagany postęp technologiczny zastąpi jeden przełomowy wynalazek innym. Dźwięk telegraficznego klucza zastąpią diody mrugające w rytm internetowych pakietów.


Archiwalne materiały fotograficzne pochodzą z gazety Sosialurin (wydanie z 30 stycznia 1999 r.).

Tłumaczenia treści telegrafów własne za oryginałami po duńsku opublikowanymi w farerskich dziennikach urzędowych.