Wśród, w większości meandrujących wzdłuż fiordów, farerskich dróg znaleźć można dość długie, proste odcinki. Niepotrafiący oprzeć się pokusie przekroczenia dopuszczalnej prędkości narażali się dawniej na… przedziurawienie swojego prawa jazdy.
Page 2 of 50
Któż z nas nie zrywał i nie zdmuchiwał białych puchatych kulek zdobiących wiosenne łąki. Powszechny w Polsce widok dmuchawca nie jest niczym wyjątkowym także na Wyspach Owczych. Wyjątkowy jest jednak jeden z farerskich gatunków mniszka.
Jedną z ciekawostek o archipelagu, którą często dzielą się wszelkiej maści portale informacyjne jest liczba skrzyżowań z sygnalizacją świetlną na Wyspach Owczych. Najczęściej powielana jest dawno już nieprawdziwa liczba trzy. Jak więc jest naprawdę?
Flota promów Strandfaraskip Landsins łączy ze sobą wyspy Owczego archipelagu. Pomalowane na błękitny kolor jednostki dumnie dzierżą na swych burtach ptasie nazwy – znajdziemy wśród nich mewę, nurzyka, rybitwę czy sokoła drzemlika. Jeden tylko prom odstaje nieco od tego ptasiego bractwa.
Za zwieńczoną ostrymi szczytami wyspą Tindholmur leży Gásadalur. Przez stulecia mieszkało tutaj sześćdziesiąt osób. Obecnie jest ich tu tylko szesnaścioro.
Tak zaczyna się nakręcony w 1990 roku duński dokument “1700 meter fra fremtiden”. Jego bohaterami są mieszkańcy jedynej wówczas farerskiej osady pozostającej bez drogowego połączenia ze światem. Opowiadają w nim o warunkach życia w swoim mikroświecie odciętym od reszty archipelagu. Dzielą się swymi nadziejami i obawami związanymi z planowaną budową tunelu do Gásadalur.