Farerskie kadry

Blog o Wyspach Owczych

Kategoria: Wyspy Owcze (Page 20 of 50)

Szlakiem farerskich kościołów

Fólkakirkjan, luterański Kościół Wysp Owczych – jak podaje Wikipedia – jest jednym z najmniejszych kościołów narodowych na świecie. Należy do niego 83% Farerów – nieco ponad 40 tysięcy wiernych. Jedyną katolicką świątynią na Wyspach jest stołeczna Mariukirkjan (Kościół św. Marii). Jedną z podstaw protestantyzmu jest odrzucenie kultu świętych. Stąd większość farerskich świątyń swoją nazwę „pożycza” od osady, w której się znajduje. Rzadkimi patronami są koronowane głowy.

Olavskirkjan, Kirkjubøur

Olavskirkjan. Kościół Olafa w Kirkjubøur jest najstarszym farerskim kościołem, w którym do dzisiaj odbywają się nabożeństwa i jedynym wzniesionym w średniowieczu, który przetrwał do dziś. Świątynia, której patronuje król Norwegii św. Olaf II Haraldsson (patrona tego można uznać za drobne odstępstwo od protestanckiej zasady niepraktykowania kultu świętych), została wzniesiona na początku XII wieku. Do 1538 roku był to główny kościół, wówczas katolickich, Wysp Owczych.

Potężne, prawie tysiącletnie mury Olavskirkjan

Grube bielone kamienne mury były niemym świadkiem farerskiej historii. W północnej ścianie nadal znaleźć można niewielki otwór, z którego korzystali trędowaci, których nie wpuszczano do środka kościoła. Zebrani na zewnątrz, tylko w ten sposób mogli przysłuchiwać się nabożeństwu. Działo się tak do połowy XVIII wieku, kiedy to trąd opuścił w końcu Wyspy Owcze.

Ołtarz z obrazem Sámala Joensen-Mikinesa

W Olavskirkjan i jego okolicy znaleźć można dzieła wybitnych farerskich artystów. Marynistyczny obraz Sámala Joensen-Mikinesa zdobi ołtarz, zaś piękna furtka z elementami ze szkła jest dziełem Tróndura Paturssona.

Po sąsiedzku zwiedzić można katedrę Magnusa, a właściwie jej pozostałości, zwane Mururin (Mur). Ruiny trzeciej świątyni w Kirkjubøur obecnie znajdują się pod wodą około sto metrów od brzegu, zaś widoczna z lądu wysepka Kirkjubøhólmur była kiedyś jego częścią.

Dzwonnica w Sørvágs kirkja

Sørvágs kirkja. Kościół w Sørvágur wzniesiono w roku 1886. Wcześniejsze świątynie w osadzie niszczone były przez siły natury. Uprzejmości opiekuna kościoła zawdzięczam umieszczone powyżej zdjęcie z dzwonnicy. Oprócz spontanicznie zaoferowanej usługi przewodnika, podzielił się on także ciekawą informacją dotyczącą niedzielnych nabożeństw. Topografia Wysp Owczych stwarza problemy natury, nazwijmy to, logistycznej. Pastor nie jest w stanie odprawić nabożeństw we wszystkich podległych mu osadach. W przypadku wyspy Vágar w każdym kościele zjawia się on raz w miesiącu. W pozostałe niedziele nabożeństwa prowadzi osoba świecka z parafialnej społeczności.

Samson og leyvan – biblijna scena w kościele w Skálavík

Hvíta Kirkjan. W Skálavík ujęła mnie scena z udziałem starszych pań popijających kawę z termosu w ławach kościoła. Chwila na odpoczynek i krótką pogawędkę po sprzątaniu w świątyni. Farerskie kościoły są traktowane, z rzecz jasna należnym im szacunkiem, także jako miejsca spotkań lokalnej społeczności. Nierzadko odbywają się w nich koncerty, również z udziałem zespołów mających w swym repertuarze nieco cięższe melodie.

Wnętrze Hvíta Kirkjan

Żyjący w latach 1846-1933 Tróndur á Trøð (pol. Tróndur na Roli) zapisał się w historii swej wyspiarskiej ojczyzny jako szczególnie uzdolniony skipari (prowadzący śpiew w trakcie tańca korowodowego). Tworzył swoje własne kvæði (farerskie ballady), a w roku 1865 zaczął spisywać te, których nauczył go jego ojciec. Dzieło, które rozpoczął wtedy skromny rolnik ze Skálavík, jako szczególnie cenne przechowywane jest w Narodowym Archiwum Wysp Owczych. Obok etnograficznej spuścizny pozostawił on po sobie wykonane w dryftowym drewnie płaskorzeźby przedstawiające Dwunastu Apostołów oraz dwie sceny ze Starego Testamentu – „Samson i lew” oraz „Ballam i oślica”. Ten farerski unikat podziwiać można w Skálavíkar Kirkja.

Christianskirkjan, Klaksvík. Ołtarz zdobi olbrzymie dzieło Joakima Skovgaarda przedstawiające Ostatnią Wieczerzę.

Christianskirkjan. Główna świątynia północnych wysp jest siedzibą pastor Marjun Lómaklett – Koreanki, którą jako dziecko adoptowało farerskie małżeństwo. Marjun na Wyspach przebywa zwykle w lipcu i sierpniu, przez resztę roku poświęcając się misjom na Bliskim Wschodzie.

Świątynię, której patronuje duński król Christian X, przepełnia historia. Ołtarz zdobi olbrzymi (57 m2) fresk przedstawiający Ostatnią Wieczerzę pędzla Joakima Skovgaarda namalowany dla katedry w Viborgu. Delikatna struktura obrazu została uszkodzona przez sól. Obraz zdjęto, a następnie wysłano do Klaksvík.

Chrzcielnica w Christianskirkjan

Ciekawa historia kryje się także za chrzcielnicą liczącą sobie 4000 lat! Znaleziono ją w ruinach świątyni w Zelandii, gdzie w czasach prehistorycznych służyła jako pogański stół ofiarny. W podziemiach zaś podziwiać można pięknie wykonane w drewnie stacje drogi krzyżowej autorstwa Edwarda Fuglø.

Jedna ze scen Drogi Krzyżowej autorstwa Edwarda Fuglø

Kościół w Klaksvík poświęcony jest pamięci wszystkich Farerów, którzy stracili życie na morzu w trakcie II wojny światowej. Zgodnie z wyspiarską tradycją, pod jego sufitem podwieszono áttamannafar – farerską łódź dla ośmiu osób. Nie jest to żadna współczesna replika, lecz ostatnia łódź, którą używał ponad 100 lat temu proboszcz z Viðareiði. W 1912 roku sprzedano ją na Fugloy. Rok później była jedną z łodzi, które w przeddzień Wigilii A.D. 1913 musiały stawić czoła morskiemu żywiołowi. Członkom jej załogi udało się ujść z tej potyczki z życiem. Mniej szczęścia mieli rybacy ze Skarð. Tego dnia morze zabrało wszystkich siedmiu mężczyzn z osady. Przez kilka kolejnych lat ocalała społeczność osady – kobiety wraz z dziećmi oraz jeden 82-latek, który z racji wieku nie wypływał już w morze – toczyła z losem nierówny bój o przetrwanie. W styczniu 1919 roku ostatnia mieszkanka opuściła Skarð. Współcześnie opuszczoną osadę na Kunoy znaczą jedynie ruiny domostw i skromny pomnik wzniesiony ku pamięci mężczyzn, którzy tego feralnego dnia jak zwykle wypłynęli w morze…

Widok z okna kościoła w Sandur

Sneppan

Zanim Czarna Śmierć zebrała w połowie XIV wieku swoje śmiertelne żniwo, osada Hamrabyrgi, jedna z największych na Suðuroy, tętniła życiem. Posiadała nawet własny kościół i cmentarz, a jej historia sięgała czasów pierwszego osadnictwa na Wyspach. Prawdopodobnie pod koniec VII wieku na okolicznej wysepce Baglhólmur osiedlili się pierwsi irlandzcy mnisi. Jej nazwa pochodzić ma od staroirlandzkiego słowa bachall oznaczającego pastorał lub pielgrzymkę.

Wszystko jednak zmienić miało pojawienie się niepozornych pałeczek dżumy przytroczonych na statkach z kontynentalnej Europy.

Czytaj dalej

Z górki na pazurki

Farerskie znaczki, jak już z pewnością zauważyliście, są dla mnie istną kopalnią inspiracji do kolejnych notek. Tym razem znaczek projektu Edwarda Fuglø wydany w roku 2015 zabierze nas w świat tradycyjnych dziecięcych zabawek.

Hornaklingra na farerskim znaczku wydanym w 2015 roku

Owca zajmuje w szeroko rozumianej historii i kulturze Farojów miejsce szczególne. Związana z nią jest jednostka powierzchni, w farerskich słownikach znaleźć można określenia na trzysta kombinacji ich umaszczenia, z owiec pozyskuje się mięso i wełnę, słowa związane z ich hodowlą pozwoliły za pewne przetrwać językowi farerskiemu, a baranie rogi używa się jako kielichów.

Wydrążony barani róg – niezbędny rekwizyt w czasie farerskich imprez i dziecięcych zabaw

Jeszcze nie tak dawno farerskie dzieci bawiły się domowej produkcji szmacianymi lalkami, a więksi chłopcy konstruowali z wydrążonych baranich rogów coś co nazywali hornaklingra1. Z kilku (czterech, pięciu, sześciu, a czasem i więcej) rogów usuwano kostne wnętrze i, wsuwając jeden w drugi, tworzono coś na kształt rogowej obręczy. Chłopcy biegli wtedy z hornaklingrami na pobliskie wzgórza, z których puszczali w dół swoje dzieła.

Czasem ustawialiśmy się w rządku wzdłuż trasy zjazdowej hornaklingri. Uzbrojeni w drewniane pałki staraliśmy się strącić pędzące w dół rogowe pierścienie. Była to raczej zabawa dla większych chłopców. Gdy ze stromego wzgórza toczyła się olbrzymia rogowa obręcz, trzeba było zachować czujność – łatwo można było zrobić sobie krzywdę. Posiadacz obręczy, która toczyła się najdalej miał powody do dumy.

Marius Johannesen: “Føroysk barnaspøl”, Bókaforlagið Grønalíð, 1979

1 – hornaklingra – horn (róg) + klingra (koło, obręcz, pierścień, precel)

Sjódreygil

Pomysłowość dawnych Farerów w tłumaczeniu niewytłumaczalnych wówczas zjawisk, uwieczniona w folklorze, zaskakiwała nas już nie raz. Niekiedy przerażała. W przypadku Sjódreygila trzeba jednak uczciwie stwierdzić, że Farerczycy popłynęli.

Sjódreygil i Norny (duchy przeznaczenia) na farerskich znaczkach wydanych w roku 2006 projektu Ankera Eliego Petersena

Popłynęli to w sumie dość adekwatne określenie – kolejne stworzenie z farerskiego folkloru, które trafia na łamy Kadrów, miało bowiem pojawiać się na rozlicznych szkierach u wybrzeży Wysp Owczych krótko po zachodzie słońca. Sjódreygil – morski duch – rykiem i wyciem prosił załogi przepływających łodzi o zabranie go na pokład. Rybacy przystawali niekiedy na jego prośbę – potrafił bowiem wiosłować za dwóch, a także znaleźć dobre łowiska. Jego moc mijała wraz z nastaniem świtu. On sam również powoli rozpływał się w powietrzu. Gdy rybacy, mimo błagań Sjódreygila, nie wypuścili go z łodzi, wówczas jego cielesna postać zanikała, a jedynym co po nim pozostawało była jego… kość krzyżowa.

Ale na tym nie koniec zadziwiających właściwości Sjódreygila. Zwykł on pojawiać się w dwóch postaciach – jako człowiek, a niekiedy jako pies. Posiadał tylko jedną nogę lub ogon, na którym mógł jednak skakać, pozostawiając ślady na lądzie. Dodajmy jeszcze do tego brązowawy kolor sylwetki morskiego ducha i otaczającą ją ognistą poświatę.

Tajemniczy odcisk w Mikladalur – ślad po roztargnionym budowlańcu, zbłąkanym huldufólku czy Sjódreygilu? A może neolityczne spa?

Jeśli Sjódreygila spotka się na lądzie, można być pewnym, że będzie próbował zepchnąć nas do morza. Łaskawy jest jedynie dla osób, którym towarzyszy pies.

Grýla

Jólasveinar, bożonarodzeniowi chłopcy, schodzą co dzień kolejno z gór, aby w islandzkich domach w drugiej połowie grudnia siać zamęt – trzaskać drzwiami, podjadać skyr, kraść świeczki i oblizywać łyżki. Ich matką jest Grýla, przedstawiana w folklorze Wyspy Ognia i Lodu jako potwór porywający niesforne dzieci – jej ulubione danie. Razem ze swą niesforną dziatwą, trzecim już mężem i czarnym kotem mieszka na polach lawy Dimmuborgir w pobliżu islandzkiego jeziora Mývatn. Ale co wspólnego z Wyspami Owczymi ma islandzki folklor?

Grýla. Kolejne małe wielkie dzieło Edwarda Fuglø o wymiarach 26 x 40 mm.

Otóż Grýla pojawia się w farerskiej tradycji, a także na wydanym w roku 2012 znaczku z – goszczącej już w Kadrach – potworzastej serii autorstwa Edwarda Fuglø. Zamiast jednak zsyłać w farerskie doliny i fiordy swoje dzieciaki, Grýla wędrować miała po archipelagu w okresie między Środą Popielcową a Wielką Nocą, sprawdzając czy farerskie dzieci przestrzegają postu. Te, które nie potrafiły jego dochować, wrzucała do noszonego na plecach worka i porywała.

Potworzasta seria znaczków wydana w roku 2012 przez farerską pocztę: Grýla, Marra, Niðagrísur i Fjørutrøll

Geneza nazwy osady Gásadalur związana jest z osobą właścicielki rozległych terenów rolniczych w okolicach Kirkjubøur o imieniu Gæsa żyjącej w XII wieku. Była ona córką właściciela połowy wyspy Streymoy. Kiedy jednak okazało się, że spożywała mięso w czasie postu, zasądzono przepadek jej mienia na rzecz Kościoła, a Gæsa przeniosła się na wyspę Vágar.

257. Gásadalur

W nordyckiej tradycji zachował się po dziś dzień zwyczaj przebierania się dzieci z okazji Środy Popielcowej. Na Wyspach Owczych najmłodsi mieszkańcy wędrują od drzwi do drzwi w wesołych strojach i maskach na twarzach. Od bliskich i sąsiadów dostają słodycze i drobne w postaci pięciu koron z dziurką. Echa dawnych wierzeń znajdują swe odbicie w nazwie tego zwyczaju – „chodzenie po Grýli” (far. ganga grýla). Niestety, również na Północy anglosaskie zwyczaje są przyjmowane dość bezrefleksyjnie – Halloween, o celtyckich co prawda korzeniach, ale współcześnie kojarzony wyłącznie ze Stanami i dynią, wypiera wielowiekową lokalną tradycję.

grýla, czyt. grujla
1 (folklor) potwór
2 ganga grýla – psikus lub fant
3 osoba przebrana w zabawny strój

Definicja słowa grýla w słowniku na sprotin.fo

Badacz wymarłego obecnie języka norn, farerski pisarz Jakob Jakobsen, wspominał o monstrum pojawiającym się w folklorze na Szetlandach. Ketthontla miała być potwornym połączeniem kota i psa, swoim zachowaniem przypinająca farersko-islandzką grýlę.

Bobok – mała, brzydka i złośliwa istota ze słowiańskich wierzeń, którą straszono dzieci w celu ich zdyscyplinowania. Źródło: deviantart

Niesforne urwisy nie są rzecz jasna islandzkim czy farerskim unikatem. Relikty podobnych, ale słowiańskich, wierzeń istniały w Polsce jeszcze w XIX wieku w postaci boboka. Nieoceniony polski etnograf Oskar Kolberg odnotował, że w Wielkopolsce frechowne gzuby straszono powiedzeniem: „cicho bądź, bo cię bobok weźmie” albo „jak nie bedzies jot, to ciebie bobo zjy”. Kilka wiosen później, straszeni wspominali zapewne te ciężkie chwile słowami „Jo byłem wtedy małym gzubem i miołem staraszne fefry„.

Page 20 of 50

Tekst i zdjęcia: Maciej Brencz & Materiały udostępnione na licencji CC BY-SA 4.0


Napędzane przez WordPress & Szablon autorstwa Andersa Noréna