Farerskie kadry

Blog o Wyspach Owczych

Kategoria: Tórshavn (Page 5 of 13)

Dzieci morza

Morskie głębiny otaczające Wyspy Owcze od wieków determinują los małej wyspiarskiej nacji. Mimo postępu technologii, to nadal od siły żywiołu zależy czy malutki Ritan dotrze dziś na Svínoy i Fugloy. Jeszcze do niedawna decydował o przetrwaniu całych osad. Niczym zaskakującym nie jest więc fakt, że motyw morza niezwykle często pojawia się w twórczości farerskich artystów – w poezji, na obrazach, rzeźbach, pomnikach mijanych w rybackich osadach.

Sámal Joensen Mikines, Statki odpływające w wiosenny dzień (1938-1939)
Gjógv, farerska rodzina z niepokojem wpatrzona w morze

Nes, matka z córką wyczekują powrotu ojca

Kvívík, pomnik poświęcony pamięci załogi statku rybackiego Stella Argus,
który zatonął w roku 1957. Morze pochłonęło wszystkich ludzi na pokładzie.
Tórshavn, pomnik poświęcony pamięci Farerów, którzy zginęli na morzu w latach 1939-1945

Farerczycy postawili ten pomnik ku pamięci rodaków, których stracili w wojennych latach 1939-1945.

Z wdzięcznością i ku przestrodze.

Szaro, buro i ponuro

W trakcie rozmów o Wyspach Owczych (czy też szerzej o Północy) dość często spotykam się z opinią, że jest tam smutno, szaro i ponuro. Cóż, nie jest to francuska riwiera, farerskie lato rozpieszcza temperaturą ledwo przekraczającą 10 stopni, deszczowych dni w roku jest niekiedy trzysta, a za oknem często podziwia się takie obrazki….

Deszczowo-mglisto-wietrzny dzień, Saksun

…ale wystarczy rozejrzeć się przez chwilę i poszukać. Wśród pozornie posępnego krajobrazu dostrzec można prawdziwe perełki i w mgnieniu oka uwolnić się od stereotypowych przekonań.

Farerska odpowiedź na ogrodowe krasnale, Leynar
Stary pojemnik na proszek do szorowania (duń. skurepulver) w charakterze doniczki, Nólsoy.
Farerski pojazd w wersji super-turbo-deluxe V8, Hvítanes.
Na Wyspach Owczych to najwidoczniej psy chowają głowę w trawę, Gjógv.
Dyszka, Kvívík.
Z wędrówki po Tinganes, Tórshavn.
Całoroczna farerska choinka, Tórshavn

Według wielu poznanych przez nas Islandczyków, na końcu świata – jak często określa się na północy zachód Islandii – znaleźć można wszystko, choć nie ma tu prawie niczego.

Berenika Lenard, Piotr Mikołajczak, Szepty kamieni. Historie z opuszczonej Islandii

Biorąc pod uwagę, że na Farojach znajdują się 622 krańce świata, Wyspy Owcze i Islandię wiele łączy.

Farerskie bazgroły i wiatrowskaz

Sanatoriivegur 10, Tórshavn
Pub Roykstovan, Klaksvík

Tormansbakki, Miðvágur 

Na deser interesujący wiatrowskaz z Miðvágur

Pamięci Jákupa Jakobsena

Badacz farerskiego języka, literatury, podań, legend i folkloru – 22 lutego 1864 roku w Tórshavn urodził się Jákup Jakobsen. Odegrał on również istotną rolę w badaniach nad, obecnie już wymarłym, językiem norn, a jego prace na ten temat uznawane są za przełomowe. Jako pierwszy Farer otrzymał tytuł doktora (za pracę poświęconą językowi nordyckiemu na Szetlandach).

Jákup Jakobsen zebrał farerskie podania i legendy w wydanym po duńsku w roku 1898 zbiorze Færøske folkesagn og æventyr. Kolekcjonował także poezję ustnie przekazywaną przez kolejne pokolenia Farerów. Pracując nad genezą farerskich nazw miejsc jako pierwszy wskazał celtyckie pochodzenie niektórych z nich. Był także autorem wielu neologizmów.

Jego ojciec, Hans Nicolai Jacobsen (z zawodu introligator), założył 29 lipca 1865 r. przy tórshavnarskim Gongin księgarnię. Był on także jednym z pomysłodawców spotkania w roku 1888, które pobudziło narodowe dążenia Farerów. Księgarnia została w roku 1918 przeniesiona w pobliże skweru Vaglið, gdzie do dziś mieści się w charakterystycznym czerwonym budynku krytym darnią. Działająca po dziś dzień H. N. Jacobsens Bókahandil jest najstarszą księgarnią na Wyspach Owczych.

Føroyska stavraðið, czyli ð też chce dojść do głosu

Farerski alfabet* składa się z 28 liter, zaczyna się od A i kończy na Ø (zapisywanej niekiedy jako Ö). Wśród farerskich liter znajdziemy kilka nietypowych, do których nieprzywykłe jest polskie oko (chociaż nie brak im, jak mawia znajomy Brytyjczyk, funny accessories) – á, ð, í, ú, ý, æ oraz ø.

Öström – sklep z rękodziełem artystycznym (listahandverk), kawiarnia, sala wystawowa i prelekcyjna – wszystko pod jednym dachem przy havnarskim nabrzeżu. Na swojej twarzoksiążce przedstawiają się jako Østrøm.

Jest też kilka braków – w farerskim alfabecie nie uświadczymy liter c, w oraz z. Pojawiają się one tylko w imionach i nazwiskach obcego pochodzenia (np. Zachariasen).

Farerskie ó nie ma nic wspólnego z rodzimym „zamkniętym u” – wymawia się je na trzy sposoby (zależne od sąsiednich liter): oe, e lub oł – przykładowo Tórshavn powinno czytać się tołshałn (korzystając z dialektu używanego na Streymoy).

á Bø – przy farmie / wiosce (bø = bøur w bierniku), czyt. a boe

Litera g w ustach Farera staje się polifoczna – jej wersji podręczniki farerskiego języka wymieniają aż dziewięć. W dodatkowej, dziesiątej, między samogłoskami jest ona niema (vegur – droga, ulica, czyt. weur). Zaś w zbitce ggj odzywa się jak nasze swojskie dż (istnieją jeszcze trzy inne wersje wymowy podwójnego g).

Litera j pełni w farerskim funkcję uszumiającą. Gdy poprzedza ją h, k lub t, czyta się taką parę cz – stąd kirkja (kościół po farersku) czyta się czyrcza.

Futbolowy mural w Tórshavn – mál, czyli bramka po farersku (czyt. moal).
Przypuszczam celową (?) literówkę wytkniętą błękitnym znakiem zapytania – forma z rodzajnikiem określonym to málið.

Całe to zamieszanie wynika z założeń przyjętych przez twórcę farerskiej ortografii – Venceslausa Ulricusa Hammershaimba, który chciał, aby była ona jak najbliższa tej z języka staronordyckiego. Stąd sporo słów przypomina, ale tylko w zapisie, te znane innym Skandynawom. Schody zaczynają się przy próbie ich wymówienia – język farerski na przestrzeni ponad tysiąclecia fonetycznie znacznie oddalił się od swojego protoplasty. Jakby tego było mało, już i tak skomplikowanej sytuacji nie ułatwiają różne dialekty farerskiego. Tutejsza ortografia jest więc niestety niedoskonałą próbą zamknięcia w gramatyczne reguły słowa mówionego. Co tylko zwiększa frajdę przy dekodowaniu farerskich znaków drogowych, tabliczek informacyjnych, zawieszek na drzwiach sklepów, tekstów kawałków farerskich metalowych kapel i rozlicznych nazw geograficznych.

Odczuwał potrzebę znalezienia się wśród prawdziwych ludzi, posłuchania jasnej i zrozumiałej rozmowy osób wykształconych, języka czystszego i szlachetniejszego niż ten, jaki na co dzień brzmiał mu w uszach, owa gwara farerska, mieszanina norweskiego z pierwotnymi dźwiękami mowy świata podziemnych koboldów, gnomów i trollów.

William Heinesen, „Czarny kocioł”

Jeden z dwóch farerskich Syðradalurów (na zdjęciu drogowskaz do tego na Streymoy, w pobliżu także Norðdalur), czyli Dolina Jeszcze Bardziej na Południe, czyt. syradælur

Najbardziej poszkodowana przez los (a konkretnie przez pana Hammershaimba) jest litera ð. Nieustannie pomijana mimo dość częstej obecności w farerskich słowach i nazwach (żeby wspomnieć chociażby o Viðareiði, Borðoy, Suðuroy) – w 99,9% przypadków farerskie ð jest niestety nieme (co nie przeszkadza mu tworzyć cudnych nazw takich jak Eiði czytane AjeÆðuvík czytane Ełułik albo Kollafjørður czytane Kotlafyre) i nigdy nie występuje jako pierwsza litera. Kiedy w wyjątkowych sytuacjach sąsiednie r odda jej jednak głos, odzywa się głosem nie swoim, ale litery g (neðra – pod, czyt. negra). Ot, taki lingwistyczny, cichy bohater.

Vinarliga nýtíð Parkeringsplássið! – uprzejma farerska zachęta do skorzystania z miejsc parkingowych w Gásadalur (czyt. wynarlyja nujte paszkeryngsplose)

Piąta litera farerskiego alfabetu ugina się jak tutejsze drzewa i znika jak tutejsze słońce.

– Nie wymawiamy poczciwej „Eð”, choć jest pełnoprawną i całkiem przystojną literą – informuje Jana. – Działa to tak, że jeśli istnieje na przykład słowo „barnið”, czyli „dziecko”, to reguły wymowy nakazują ignorować „ð” słyszysz, jak wymawiam: „batne” (literę „i”, jeśli stoi na końcu wyrazu, czyta się jako „e”). W drugą stronę jest analogiczny problem: kiedy zechcemy to farerskie „dziecko” zapisać na kartce, przeważnie zapominamy o ostatniej literze -„ð” I bobas chodzi z gołą pupą.

(..)

– Dawno temu mój wujek dodał pod pracą domową z farerskiego taki komentarz: „Jestem pewny, że zapomniałem o kilku ð, nie umiem się tego nauczyć, tu piszę wszystkie, których nie ma w wypracowaniu: ðððððððð”

ð ð ð, 81:1. Opowieści z Wysp Owczych

* – føroyska stavraðið, czyt. foerjska ształraje

Page 5 of 13

Tekst i zdjęcia: Maciej Brencz & Materiały udostępnione na licencji CC BY-SA 4.0


Napędzane przez WordPress & Szablon autorstwa Andersa Noréna