W dobie instagramowych „podróżników” należałoby przypuszczać, że wszystkie miejsca na Wyspach Owczych zostały już dawno opisane i otagowane. Nic bardziej mylnego. Nadal na archipelagu znaleźć można, czekające na odkrycie, internetowe biały plamy.
Page 5 of 51

Wyspy Owcze nigdy nie miały lądowego połączenia z europejskim kontynentem, tak jak chociażby Wyspy Brytyjskie. Stąd najłatwiej było się tutaj osiedlić ptakom. Wszystkie obecne na archipelagu ssaki dotarły na niego z pomocą człowieka.
Spośród trzech dziko żyjących na Wyspach Owczych gatunków ssaków dwa trafiły na niego na gapę. Kicających przedstawicieli trzeciego z nich, w tym jedynym wypadku w pełni celowo, sprowadzono z Norwegii.

Dwudziesty trzeci kwietnia 2014 roku, godzina 20.03 czasu lokalnego. Ozdobiony sylwetką głuptaka Airbus 319 farerskich linii lotniczych przebija się przez watę chmur. Słońce od kilku minut jest już tylko wspomnieniem. Dominująca biel za oknem przeistacza się powoli w szarzyznę, a maszyną oznaczoną rejestracją OY–RCG (kilka lat później otrzyma za patronkę farerską artystkę Elinborg Lützen) zaczyna lekko miotać. Wolę nie myśleć, jak przy zimowej pogodzie pod koniec lat 80. rzucało używanymi wówczas przez Atlantic Airways latającymi łupinkami z serii BAe 146.

Współczesna reklama, jej nachalność i jazgotliwość, daje o sobie znać na niemal każdym rogu. Cofnijmy się więc do czasów, gdy prasowe anonse były nierzadko małymi dziełami sztuki, łapiącymi za oko nie ferią barw a pomysłową kreską. Niech będą one punktem wyjścia do lepszego poznania dalekiego archipelagu.
Wpis zawiera lokowanie produktów

W połowie lipca 1906 roku czytelnicy farerskiej gazety Tingakrossur znaleźli na jej pierwszej stronie krótką notkę następującej treści: “Nadeszła w końcu ta chwila – połączenie telegraficzne z resztą świata już za dni kilka stanie się faktem. W niedzielę parowiec Cambria przybędzie z Szetlandów z telegraficznym kablem. We wtorek spodziewa się jego zacumowania w Sandagerði”.